Narodowcy z Podkarpacia krytykują Jarosława Kaczyńskiego i apelują do kobiet

- Chcieliśmy zaapelować o stonowanie nastrojów generowanych przez osoby stojące za tymi protestami na czas święta zmarłych i okresu zadusznego. W naszej kulturze jest to szczególny czas, który powinniśmy spędzić w ciszy - apelował Tomasz Buczek, pełnomocnik Ruchu Narodowego na Podkarpaciu.

- To co się dzieje na ulicach, ta eskalacja konfliktu i słowa, które nie powinny być wypowiadane przez osoby małoletnie, budzą naszą obawę - dodał.

Buczek skrytykował także działania rządzących, które także "budzą obawę" narodowców.

- Wypowiedź pana Jarosława Kaczyńskiego była nieodpowiedzialna i nie powinna mieć miejsca. Pan prezes, jako doskonały polityk, wie, że działa na te kobiety, jak płachta na byka - krytykował Tomasz Buczek.

Narodowcy poinformowali też o koordynowanych przez nich działaniach w ramach obronny kościołów.

- Zorganizowaliśmy oddolną akcję Samoobrona Wiernych. Skupia ona ludzi nie tylko ze środowiska narodowego, czy kibolskiego, ale masę zwykłych ludzi, którzy widząc co się dzieje, chcą bronić kościołów - mówił Marcin Kowalski, prezes Młodzieży Wszechpolskiej.

Kowalski stwierdził, że środowe omijanie szerokim łukiem kościołów przez protestujących w Rzeszowie to właśnie zasługa podjętych przez jego organizację "działań obronnych".

- Naszą pracę będziemy kontynuować - zapewnił gorliwie Kowalski. - Zobaczcie, kto nakręca te protesty. Ich liderka Magda Lampart powiedziała w wywiadzie, że katolicy mają ostatnią szansę, aby zbuntować się przeciwko księżom i biskupom.

Narodowcy zapewniają, że są obecni wszędzie tam, gdzie odbywają się strajki kobiet na Podkarpaciu.

- Codziennie jesteśmy w Rzeszowie i Przemyślu. Byliśmy w Krośnie, Jarosławiu i Łańcucie. Nie było naszych działaczy tylko w Sanoku. Staramy się czuwać pod kościołami - zaznacza Buczek.

Narodowcy podkreślali też, że nie popierają wprowadzenia całkowitego lockdownu w Polsce, który przyniesie tylko kolejną falę protestów.

- Mamy zakaz zgromadzeń powyżej 5 osób, a w skali kraju na protesty chodzą setki tysięcy ludzi. Jaki jest sens zamykania stadionów, szkół, restauracji? - pyta Kowalski.

Jak będzie wyglądało Święto Niepodległości 11 listopada, czy narodowcy wyjdą na ulice Rzeszowa?

- Analizujemy sytuację na bieżąco. Ja osobiście chciałbym wziąć udział w Marszu Niepodległości w Warszawie - stwierdził Kowalski.