Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz cel to Jasna Góra. W niedzielę wyrusza pielgrzymka z Rzeszowa [WIDEO]

Ula Sobol
Ania, Żaneta, Aneta i Basia nie mogą się już doczekać niedzieli, gdy wyruszą na pielgrzymkę do Częstochowy.
Ania, Żaneta, Aneta i Basia nie mogą się już doczekać niedzieli, gdy wyruszą na pielgrzymkę do Częstochowy. Krzysztof Kapica
W niedzielę 2000 pielgrzymów z Rzeszowa wyruszy w drogę do Częstochowy. Do przejścia mają 300 km. Na miejsce dotrą 13 sierpnia.

Rzeszowianki Barbara Bliźniak i Żaneta Przyboś na Jasną Górę idą z pielgrzymką po raz pierwszy.

- Emocje są duże i mały stres też, bo dotąd pielgrzymowaliśmy tylko do pobliskich sanktuariów. A teraz będziemy wędrowały po 30 km dziennie - mówią. - Ale skoro inni dają radę to my też damy - dodają z uśmiechem.

Dla 18-letnich dziewczyn pielgrzymka, to z jednej strony szansa na nawiązanie nowych przyjaźni, ale też - co podkreślają, możliwość naładowania "akumulatorów" wiary.

- To czas wyciszenia, zastanowienia nad trudnymi sprawami, a przede wszystkim czas zbliżenia do Maryi. W końcu przez 10 dni idziemy właśnie do niej, by podziękować za opiekę i by prosić o dalsze wsparcie - mówi Żaneta Przyboś.

Pielgrzymka? To wciąga

36. Rzeszowska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę rozpocznie się 4 sierpnia o 6.30 mszą w kościele farnym. W tym roku pielgrzymi wyruszą w pod hasłem "Maryjo wierzących broń". - Będą szli na Jasną Górę w 13 grupach noszących imiona świętych i błogosławionych. Grupy liczą od 100 do 150 osób - informuje ks. Władysław Jagustyn.

Emocje przed niedzielą towarzyszą nie tylko pielgrzymkowym debiutantom.

- Bo kto raz doszedł na Jasną Górę, pragnie tego kolejny raz - tłumaczy Łukasz Kordoń z Rzeszowa. - Ja pójdę teraz trzeci raz - zdradza.

Pielgrzymkowym "weteranem" jest też 19-letnia Anna Osypka z Zaczernia. Ona na Jasną Górę wybiera się już po raz piąty.

- Dla mnie to takie osobiste spotkanie z Bogiem. Moment, kiedy można się na chwile zatrzymać w tym zabieganym świecie. Przez te 10 dni, z dala od codziennego zgiełku, człowiek uświadamia sobie, co jest tak naprawdę ważne i po co żyje.

Testowanie wiary

Psycholog Aneta Krawczyk zwraca uwagę, że choć powody podjęcia decyzji o tym, aby pielgrzymować są różne, to najważniejsza wydają się pobudki duchowe.

- Ludzie idą spotkać się z Maryją i Bogiem z prośbą o potrzebne łaski - mówi. - To jednocześnie także swoisty test na wytrzymałość i siłę swojej wiary - mówi.

Potwierdzają to sami pątnicy.

- Pielgrzymka, to nie wycieczka. Wiąże się z wyrzeczeniami, bo w drodze lekko nie jest. Nogi bolą, stopy się odparzają, czasem pada, a czasem przygrzewa mocno - mówią. - Ale właśnie wtedy, w tych trudnych chwilach, można dostrzec ile znaczy obecność obok drugiego człowieka - dodaje Ania.

Tłumaczy, że jej i innym wędrowcom sił dodają na przykład stojący na poboczach ludzie, którzy przychodzą tylko po to by ich pozdrowić i życzyć szczęścia w drodze do celu.

- Po drodze w wielu miejscowościach spotykamy się też z gorącym przyjęcie, bywa że i poczęstunkiem - opowiada dalej. - Każdemu polecam przeżycie pieszej pielgrzymki i zapewniam, że kto raz tego doświadczy, tego częstochowski szlak będzie przyciągał ponownie, niczym magnes.

Po wszystkim nie pamięta się o trudach wędrówki i fizycznym bólu. W głowie i sercu zostaje tylko radość z dotarcia do celu, wyjątkową atmosferę i nawiązane przyjaźnie. Czasem na całe życie - zachęca Ania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24