Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza drużyna leci do Gdańska po 3 punkty i rewanż za porażkę w Pucharze Polski

Marek Bluj
11.01.2017 rzeszow asseco resovia rzeszow vs lotos trefl gdansk 1/4 puchar polski fot krzysztof kapica
11.01.2017 rzeszow asseco resovia rzeszow vs lotos trefl gdansk 1/4 puchar polski fot krzysztof kapica K_kapica_afk
Po przerwie na Puchar Polski i Ligę Mistrzów wraca PlusLiga. Asseco Resovia leci do Gdańska, gdzie w niedzielę zmierzy się z tamtejszym Lotosem Treflem.

Gdańszczanie niedawno sprawili jej psikusa wygrywając na Podpromiu 3:2 i eliminując z Pucharu Polski. Przegrana zabolała i to dosyć mocno, dlatego zwycięstwo w niedzielę będzie miało bardzo słodki smak. Ale najpierw trzeba wygrać w Ergo Arenie.

- Mamy coś w Gdańsku do załatwienia... - uśmiechali się znacząco niektórzy z graczy z Rzeszowa. Wiadomo, co mają na myśli.

- Puchar to puchar, a liga to liga. W lidze nie idzie nam tak dobrze z Rzeszowem, jak w pucharach. To będzie zupełnie inny mecz - uważa Bartosz Gawryszewski, kapitan Lotosu, który w tygodniu grał awansem w Spodku z GKS-em Katowice i przegrał 2:3. Był to mecz 26. kolejki.

Resoviacy po czwartkowym spotkaniu LM z Cucine Lube Civitanova nie mieli wiele czasu na regenerację sił, ale po to mają szeroki skład, aby właśnie w takich, jak ta sytuacjach, korzystać z tego dobrodziejstwa. Nie ulega kwestii, że podopieczni trenera Andrzeja Kowala będą faworytem tego pojedynku i nic w tej materii nie zmieniła porażka w pucharze. W pierwszym meczu w Rzeszowie wygrali 3:1. Teraz, kiedy walka o czołowe lokaty rozgorzała na całego, nie mogą sobie pozwolić na straty punktów. Nawet z Lotosem, który - jak twierdzi Gawryszewski - jest obecnie zupełnie innym zespołem niż na początku sezonu, bo zwyczajnie gra lepiej, mimo, iż nadal musi sobie radzić bez Mateusza Miki, swojego lidera.

„Mikus” wciąż leczy kontuzję i nie ma pewności, czy zagra w niedzielę. Rolę dowódcy gdańskiej baterii wziął na siebie atakujący Damian Schulz. To on decyduje, jak gra Lotos. Gdy jest w gazie, jak w Rzeszowie, to trener Andrea Anastasi tylko się uśmiecha, jak ma słabszy dzień, jak w półfinale PP ze Skrą, to i z zespołem znad morza nie jest dobrze. Nie ulega kwestii, że nasi zawodnicy muszą mieć na Schulza baczenie.

To najciekawszy pojedynek z programu 19. kolejki, chyba, że Espadon Szczecin, jak w pucharze, znów postawi się w Bełchatowie Skrze. Zaksa, która wyprzedza resoviaków o 2 punkty jest w takim gazie, co pokazały finał PP i mecz Ligi Mistrzów w Moskwie (3:0 z Dynamem), że trudno oczekiwać, iż we wtorek może stracić jakieś punkty w Lubinie z Cuprum.

Kibice w Rzeszowie i nie tylko czekają na dobre wieści z Gdańska, ale już zacierają ręce, bo w przyszłą sobotę, 28 stycznia o godz. 14.45 na Podpromiu polski siatkarski klasyk: Asseco Resovia - PGE Skra. Na razie, cała naprzód nad Bałtykiem. Przywieźcie nam trzy punkty.

Asseco Resovia odpadła z rozgrywek o Puchar Polski.

Puchar Polski znów nie dla Asseco Resovii! [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24