Od września nauczyciele podstawówek i gimnazjów muszą dłużej zostawać w szkole, bo rząd zobligował ich do dodatkowych, bezpłatnych godzin pracy. Pedagodzy nazywają je "karcianymi", "halówkami" (od nazwiska Katrzyny Hall, minister edukacji) albo "darmoszkami".
Pomysły na godziny po godzinach
- Jak je rozpisaliśmy? Moi nauczyciele prowadzą rozmaite zajęcia, m.in. przygotowujące do matury, rozwijające zainteresowania. Mamy np. szkolną akademię smaku, koło modelek, barmanów i someljerów, szefa kuchni - wylicza Marek Pikuła, dyr. Zespołu Szkół Gospodarczych w Rzeszowie.
W Szkole Podstawowej nr 22 godziny także wykorzystywane są m.in. na pracę z uczniami zdolnymi, przygotowanie ich do konkursów i olimpiad, czy douczanie.
- Nauczyciele pomagają też świetliczankom w opiece nad dziećmi - wylicza Mariola Tymczyszyn, dyr. SP nr 22 w Rzeszowie. - Oryginalną propozycją jest koło garncarskie, wycieczki rowerowe, koło misyjne prowadzone przez księdza i nauka origami.
To ostatnie dla dzieci z klas I - III prowadzi Elżbieta Bednarz: - Mam godzinę w tygodniu. Drugą przeznaczam na odprowadzanie i odbieranie uczniów z basenu - mówi. - Skoro te godziny już są obowiązkiem, to przynajmniej warto robić to, co dzieciom sprawia frajdę i satysfakcję. Bardzo chętnie przychodzą i uczą się wyczarowywać różne cuda z papieru.
Misją nie zarobimy na chleb
Oświatowa Solidarność zamierza sprawdzić, czy dodatkowe godziny pracy bez wynagrodzenia nie są nadużyciem. Chce zwrócić się w tej sprawie do rzecznika praw obywatelskich, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, międzynarodowych organizacji związkowych i sądu pracy.
Wielu nauczycieli mówi, że i bez nakazu prowadzili wcześniej takie zajęcia i bezinteresownie zostawali po lekcjach. Wielu buntuje się, że skoro jest to teraz obowiązek, to powinni za swoją pracę dostawać pieniądze.
Przeciwna godzinom "karcianym" jest oświatowa Solidarność, która w dniu święta nauczycieli organizuje w Warszawie manifestację przed Urzędem Rady Ministrów.
- Wybiera się tam półtora tysiąca nauczycieli z całej Polski. Będzie wśród nich 50 - osobowa reprezentacja z Podkarpacia - mówi Bogusława Buda, szefowa podkarpackiej "S" oświatowej. - Co najbardziej boli? Zawód nauczyciela jest misją i na tym często rządzący bazują. Uważają, że w takim razie możemy mieć więcej obowiązków, za które nie trzeba nam płacić. Od kiedy to za dodatkowe godziny pracy nie dostaje się wynagrodzenia?
- Nauczyciele pracują tylko 18 godzin w tygodniu i jeszcze mają problem z dodatkowymi godzinami. To już przesada - słyszy się opinie rodziców.
- To ogromnie krzywdzące, godzące w zawód. Gdyby zliczyć cały czas poświęcony uczniom i szkole wyjdzie dużo więcej godzin. Zamierza to sumiennie podliczyć Instytut Badań Edukacyjnych, aby dać kres tym nieprawdziwym opiniom - mówi Buda.
Dodaje, że rozpisanie tych godzin to kłopot organizacyjny dla szkół. Boi się, że skończy się na tym, że część nauczycieli zostanie po lekcjach w pustych klasach, bo nie namówią uczniów na swoje kółka, gdyż ci obciążeni są innymi, pozaszkolnymi zajęciami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Rosiewicz miał operację, ale teraz to nie żona mu pomaga! Tak stara się dla 55-latki
- Mąż Janachowskiej w fartuchu za 700 złotych robi pizzę w piecu za 20 tysięcy
- Zanim stała się gwiazdą, Pakosińska wyglądała jak inna osoba! Poznalibyście ją?
- Absolutne szaleństwo na nowej okładce Maryli Rodowicz. Wygładzili nawet haluksy!