Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele ZNP z Podkarpacia jadą do Warszawy na dzisiejszą manifestację

Beata Terczyńska
B.Frydrych
Nauczyciele ZNP, którzy jadą do Warszawy na manifestację, domagają się dymisji minister edukacji narodowej. Chcą podwyżek w wysokości tysiąca złotych już od stycznia przyszłego roku.

- Na ten moment na ogólnopolską manifestację zaplanowaną w sobotę w Warszawie wyjedzie 11 autokarów z nauczycielami z regionu, choć ta liczba może się jeszcze zwiększyć - mówi Stanisław Kłak, prezes podkarpackiego okręgu ZNP. - W sumie - 653 osoby z Podkarpacia. Kilkanaście osób wybiera się do stolicy na własną rękę.

Czego domagają się związkowcy? - Przede wszystkim podwyżki płac. Żądania są na poziomie tysiąca złotych od stycznia 2019 roku - mówi.

Związkowcy zaznaczają, że z nowymi obowiązkami nakładanymi na nauczycieli nie idą w parze godne płace. Ich zdaniem tegoroczna podwyżka wynosząca od 87 do 117 zł netto nie poprawiła sytuacji finansowej pedagogów. Wyliczają, że w dalszym ciągu płace zasadnicze w oświacie są bardzo niskie: stażysta może liczyć na 1751 zł netto, a dyplomowany na 2377 zł netto - wyliczają.

- Drugi postulat to odwołanie minister edukacji - mówi Stanisław Kłak.

ZNP krytycznie ocenia szefową MEN. Zarzuca jej pozorowanie dialogu, składanie deklaracji bez pokrycia. Uważa, że „Anna Zalewska jest twarzą złej zmiany w edukacji. Jest odpowiedzialna za chaos organizacyjny i kadrowy w oświacie”. I punktuje, że w wyniku jej reformy pogorszyły się: warunki pracy i nauki w szkole, ponieważ ośmioletnie szkoły podstawowe są przepełnione, w małych miejscowościach zaczęła się nauka na zmiany, lekcje kończą się nawet o godz. 18, programy nauczania są przeładowane, siódmoklasiści są przemęczeni i zestresowani, nauczycielom wydłużył się awans zawodowy, a więc możliwość uzyskania wyższych zarobków, biurokracja się nie zmniejszyła. Nauczyciele krytykują też wprowadzoną permanentną ocenę pracy i dodatek 500 plus dla nauczycieli z oceną wyróżniającą. Twierdzą, że ta będzie możliwa do osiągnięcia zaledwie przez niewielki procent nauczycieli. - Jesteśmy jedyną grupą zawodową, która tak mocno jest oceniania. Przez uczniów, rodziców, koleżanki i kolegów z pracy, dyrektora szkoły, organ prowadzący i nadzoru - wylicza Stanisław Kłak.

Dodaje, że nauczyciele są zmęczeni. Niektórzy, aby uzbierać godzin do etatu pracują aż w kilku placówkach.

Na Placu Trzech Krzyży związkowcy dołączą do wspólnej manifestacji wszystkich branż zrzeszonych w OPZZ pod hasłem „Polska potrzebuje wyższych płac!”. W południe rozpocznie się wymarsz przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.

W minioną sobotę przed budynkiem MEN protestowali także nauczyciele z "Solidarności" oświatowej

ZOBACZ TEŻ: Mimo choroby Michał cieszy się życiem. Ale teraz potrzebuje pomocy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24