Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Neto Sokół lepszy od Rosy Radom

Tomasz Ryzner
Neto Sokół Łańcut w w pierwszym w nowym roku meczu we własnej hali nie zawiódł kibiców.
Neto Sokół Łańcut w w pierwszym w nowym roku meczu we własnej hali nie zawiódł kibiców. Krzysztof Kapica
Lekko nie było, Sokół miał duże kłopoty w I połowie, ale po przerwie złamał opór Rosy i pokonał radomian 72:68.

- Chcieliśmy, żeby kibice do końca wytrwali na miejscach, dlatego zafundowaliśmy im taką końcówkę - śmiał się po meczu Jaromir Szurlej.

Rozgrywający Sokoła rozegrał kolejny dobry mecz, a gdy w ciągu pół minuty dwukrotnie wycelował zza łuku tablica pokazała wynik 67:60. Do końca pozostawały 3 minuty, ale widzowie zjedli jeszcze trochę nerwów. Po wolnych Donigiewicza Rosa przegrywała tylko 64:67 (53 sekundy do syreny). Na finiszu ważną zbiórkę miał Maciej Klima (wrócił po kontuzji), a gdy trafił kolejnego wolnego było 70:66, 17 sekund do końca i Sokoły nie pokpiły sprawy.
Łańcucianie mieli pod górkę, bo zaskoczyło ich "śmigło" czyli strefa 1-3-1. Gospodarze szarpali się w ataku, przegrywali zbiórkę (7 ponowień gości) i Rosa powoli budowała przewagę. Przez pierwszych 5 minut II kwarty nasi wyłącznie pudłowali. Goście też nie błyszczeli, ale mieli w składzie Marcina Kosińskiego (alias Iwo Kitzinger). Były kadrowicz, od niedawna znany jako model, imponował nie tylko bogactwem tatuaży, ale też siłą, dynamiką, pewnością w grze, stąd Rosa schodziła na przerwę z wynikiem 36:29.
W szatni łańcucianie porozmawiali po męsku i w 4 minuty III kwarty wyszli na plus (37:36). Zaczęlo się "przeciąganie liny". Rosa jeszcze dwa razy odzyskiwała prowadzenie, jednak po akcji Szurleja 2+1 odsłona zakończyła się wynikiem 52:50. IV kwartę Sokół rozpoczął od błędu 24 sekund, ale twardą obroną nadrabiał każdy lapsus. Tomasz Fortuna "przykleił się" do Kosińskiego (założył mu nawet "czapę"), trafiał Klima, Wilczek i przy stanie 59:53 pochodzący z Rzeszowa Mariusz Karol poprosił o czas. Pomogło, ale tylko na chwilę, bo Szurlej już ustawiał celownik za linią 6.75...
Po meczu sto lat od kibiców usłyszał Marcel Wilczek, który 20 stycznia skończy 26 lat. Przed grą też było uroczyście - kosz kwiatów od Sokoła otrzymała Ewa Tomaszek z firmy Galicja. Sponsor Sokoła nie może narzekać na reklamę - łańcucianie utrzymali fotel lidera, a na dokładkę wyszli z Rosą na plus w dwumeczu.
NETO SOKÓŁ ŁAŃCUT - ROSA RADOM 72:68 (21;24, 8:12, 23:14, 20:18)
NETO SOKÓŁ: Hałas 2 (8 as., 4 prz.), Wilczek 21 (3x3, 6 zb.), Fortuna 7 (1x3), Pisarczyk 10 (2x3, 10 zb., 2 bl., 5 str.), Bogdanowicz 3 (1x3, 3 str.) oraz Szurlej 14 (2x3, 3 as.), Klima 13, Chromicz 2.
ROSA: Kardaś 11 (2x3, 4 as.), Donigiewicz 14 (8 zb., 3 prz.), Nikiel 5, Radke 10 (6 zb., 3 str.), Kosiński 15 (2x3, 4 as., 9 zb.) oraz Zalewski 7 (1x3), Piros 3 (1x3), Kapturski 3 (1x3), Maj 0.
WIDZÓW: ok. 800.

Pełna relacja z wypowiedziami w poniedziałkowym Stadionie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24