Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Neurologia w Sanoku doczekała się przeprowadzki [WIDEO]

Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
5,5 mln zł kosztowało przygotowanie nowych pomieszczeń dla oddziału neurologicznego Szpitala Specjalistycznego w Sanoku. Oddział do tej pory funkcjonował w 135-letnim budynku, w bardzo trudnych warunkach.

Na nowym oddziale (mieści się w kompleksie przy ul. 800-lecia, w budynku nad stacją dializ) jest sala do rehabilitacji, pracownie diagnostyczne oraz specjalne sale dla najcięższych przypadków. W sumie - 32 łóżka, w tym 9 dla pacjentów wymagających intensywnego nadzoru.

- To są osoby po udarach mózgu, często z zaburzeniami świadomości, sparaliżowane - zaznacza Adam Siembab, dyrektor sanockiego szpitala. - Sale są klimatyzowane, wyposażone z niezbędne urządzenia medyczne. W części diagnostycznej do dyspozycji jest nowoczesna aparatura: USG dopplerowskie, EEG, EMG, holter ciśnieniowy - wylicza dyrektor.

Lata przygotowań

Na przeprowadzkę oddział czekał bardzo długo.

- Intensywne działania trwały przez ostanie siedem lat - przyznaje Siembab. Udało się sfinalizować inwestycję dzięki temu, że starostwo powiatowe i szpital uzyskały 3,7 mln zł dotacji celowej z rezerwy rządowej. - Gdyby nie ta pomoc, oddział by nie powstał - przyznaje dyrektor. 1,5 mln zł pochodziło z budżetu powiatu. 300 tys. dołożył szpital z własnych funduszy.

Między tym, co pacjenci zastaną w nowym oddziale, a warunkami, w jakich leczono ich do tej pory, jest przepaść.

Grażyna Zych z Zagórza, która choruje przewlekle i każdego roku wymaga nawet kilkakrotnej hospitalizacji mówi, że mimo dobrej opieki medycznej, pobyt na oddziale neurologii za każdym razem był dla niej ciężkim przeżyciem.

- Nieprzyjemne sale odstraszające samym wyglądem, sanitariaty w fatalnym stanie, brzydka, od lat niezmieniana wanna, z której strach było skorzystać. To absolutnie nie był standard na dzisiejsze czasy.

Nic dziwnego, bo budynek, w którym do tej pory funkcjonowała sanocka neurologia, pamięta jeszcze czasy zaborów.

- Mały metraż, wąskie pomieszczenia. Tam nie było możliwości odpowiedzialnego leczenia pacjentów. To była ostatnia chwila na przenosiny - potwierdza dyrektor.

Nowy oddział jest przystosowany do wszelkich współczesnych wymogów: technicznych, sanitarnych, mikrobiologicznych, przeciwpożarowych. Nieporównywalnie zmienią się też możliwości diagnostyki (chorych nie trzeba będzie transportować, bo sprzęt jest na miejscu) i terapii. To cieszy lekarzy, bo na oddziale w ciągu roku jest hospitalizowanych ponad 1100 osób.

Nie tylko z trzech powiatów (sanockiego, leskiego i bieszczadzkiego), ale także turystów przyjeżdżających w Bieszczady.

- W sezonie mamy osoby, które doznają chorób neurologicznych, z Lublina, Warszawy, nawet z Gdańska - mówi Siembab.

Chorych neurologicznie cały czas przybywa

Uruchomienie oddziału neurologii w nowej siedzibie umożliwi wdrożenie nowoczesnej procedury leczenia udarów. To metoda trombolizy, czyli rozpuszczania blokującego przepływ krwi skrzepu w naczyniu mózgowym. Będzie ją można wprowadzić u wszystkich pacjentów, którzy kwalifikują się do tego rodzaju terapii.

Agata Ściborowicz, ordynator oddziału podkreśla, że chorych neurologicznie przybywa. Rocznie do sanockiego szpitala trafia około czterystu pacjentów z udarami.

- Nasze społeczeństwo się starzeje, coraz skuteczniej jest leczone z powodu schorzeń przewlekłych i coraz częściej spotykamy się z ich skutkami. Ale udary dotykają też młodych ludzi.

Nowe wyposażenie sal intensywnego nadzoru to większy komfort dla pacjentów i personelu.

- Łóżka są sterowane elektrycznie, mają specjalne zabezpieczenia chroniące chorego przed upadkiem i przeciwodleżynowe materace - mówi Jolanta Rzeszutek, pielęgniarka oddziałowa neurologii.

Przy każdym łóżku jest kardiomonitor, pompa infuzyjna do dawkowania leków, urządzenia do podawania tlenu, na sali są defibrylatory, respirator. Jest zapewniony dobry dostęp do łóżka, poręczne stoliki, możliwość mycia chorych leżących.

- To ważne, bo w przypadku leczenia ostrych stanów udarowych opieka pielęgniarska jest kluczowa - podkreśla ordynator Ściborowicz.

Pacjenci będą też na oddziale korzystać z rehabilitacji. Wcześniej nie mieli takiej możliwości. - Mamy specjalną salę fizjoterapii, z kabiną UGUL, pozwalającą na usprawnianie chorych w różnych pozycjach - dodaje Jolanta Rzeszutek.

Przenosiny neurologii były konieczne, by utrzymać kontrakt z NFZ. Dla szpitala to ważne, bo z refundacją tego leczenia nie ma problemów.
- Płacimy za wszystkie procedury udarowe, niezależnie od limitu - mówi Grażyna Hejda, dyrektor podkarpackiego oddziału NFZ. Przyznaje, że po przeprowadzce sanocka neurologia jest jedną z najnowocześniejszych w regionie. - Choć większość tych oddziałów ma już obecnie dobry standard - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24