Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chciał wrócić do więzienia, więc w makabryczny sposób upozorował własną śmierć

Roman Kijanka
W tym samochodzie znaleziono zwęglone zwłoki bez głowy.
W tym samochodzie znaleziono zwęglone zwłoki bez głowy. FOT. ARCHIWUM POLICJI
Dwudziestokilkuletni mężczyzna razem z ojcem ukradł zwłoki z cmentarza w Łukowej. Głowę nieboszczyka odcięli i porzucili. Resztę ciała spalili razem z samochodem. W ten sposób mężczyzna chciał upozorować własną śmierć.

Pod osłoną nocy dwudziestokilkulatek włamał się razem z ojcem do grobowca na cmentarzu. Otworzyli trumnę i wykradli zwłoki. Głowę odcięli i porzucili. Resztę ciała przewieźli do swego gospodarstwa w Witkach i tam spalili razem z samochodem.

Takie są nasze ustalenia w sprawie zwęglonych zwłok znalezionych tydzień temu w bagażniku spalonego renault laguny samochodu na podwórku gospodarstwa w przysiółku Moszczanicy koło Starego Dzikowa.

Policja na razie milczy na ten temat.

- Informacje o ustaleniach w tej sprawie podamy w czwartek na konferencji prasowej - ucina Paweł Międlar z podkarpackiej komendy.

Niewiele więcej zdradza lubaczowska prokuratura. Nadzorująca śledztwo Maria Budzianowska przyznała nam jedynie, że spalone zwłoki prawdopodobnie należą do osoby zmarłej i że zatrzymano w związku tą sprawą dwie osoby.

Ludzie się boją

Udało się nam ustalić dużo więcej o tej szokującej sprawie.

Zwłoki, które znaleziono w spalonym samochodzie wykradziono z cmentarza w Łukowej w pow. biłgorajskim.

- We wtorek przyjechali policjanci i sprawdzali grobowiec na naszym cmentarzu. Tam spoczywał mój znajomy. Niedawno go pochowali. Byłem na pogrzebie - zdradza nam mieszkaniec tej wsi. Nie zgadza się, żeby podać choć jego imię. - Boję się - tłumaczy.

- Wczoraj ich złapali. To ojciec i syn. Widziałam jak ich wieźli - mówi kobieta spotkana w Witkach. - Tylko proszę nic o mnie nie wspominać. To dziwni ludzie są. Mogą się zemścić - dodaje.

Ustaliliśmy, że obaj zatrzymani, to mieszkańcy gminy Obsza (woj. lubelskie).

- Ten młody ukrywał się. Wyszedł z wiezienia na przepustkę i nie chciał wracać z powrotem. Siedział w lesie. Ojciec donosił mu jedzenie - zdradza nam starszy mężczyzna i on za żadne skarby nie chce się przedstawić. - Ludzie mówią, że oni żyli z kradzieży samochodów. Ten ojciec niedawno kupił gospodarstwo w Witkach i czasem tu przyjeżdżał. Dziwny taki jakiś - mówi.
Chciał uciec w śmierć

Dwudziestokilkulatek miał już dość życia jako zbieg. Wpadł na istnie szatański pomysł, aby ostatecznie umknąć przed ścigającą go sprawiedliwością. Postanowił upozorować swoje samobójstwo. Potrzebował tylko zwłok.

Okazja nadarzyła się, gdy zmarł w tragicznych okolicznościach mieszkaniec sąsiedniej gminy. Wspólnie z ojcem ukradli zwłoki. Głowę zostawili, bo mogła zdemaskować mistyfikację. Zwęglone resztki miały świadczyć, że to on targnął się na życie i pozwolić zatrzymanemu na zmianę tożsamości.

O tym, co policja i prokuratura miała do powiedzenia w tej szokującej sprawie czytaj jutro w portalu nowiny24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24