Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie dostali się do Sejmu, co będą teraz robić?

Małgorzata Froń, Anna Janik
Od lewej: Jan Bury, Andrzej Ćwierz, Tomasz Kulesza, Zdzisław Pupa, Antoni Błądek, Wiesław Rygiel
Od lewej: Jan Bury, Andrzej Ćwierz, Tomasz Kulesza, Zdzisław Pupa, Antoni Błądek, Wiesław Rygiel K.Łokaj, K.Kapica
Pięciu posłów i jeden senator nie uzyskali w tych wyborach mandatów i nie weszli do parlamentu. Wszyscy mówią, że sobie poradzą, choć nie wszyscy wiedzą jeszcze, gdzie i czy w ogóle będą pracować.

Mieli wysokie poselskie uposażenia, diety, dodatki. Prowadzili aktywne życie, nie musieli się liczyć z groszem, jak przeciętny Kowalski, a do tego prestiż i przywileje. Teraz nie zasiądą w ławach poselskich i senatorskich. Zapewniają jednak, że to nie koniec świata.

Kulesza będzie nadal dyrektorem

Najłatwiej będzie miał Tomasz Kulesza z Platformy Obywatelskiej. Posłem był przez dwie kadencje i równocześnie dyrektorował w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Jarosławiu. Jako poseł niezawodowy nie musiał rezygnować z dotychczasowego zatrudnienia. Teraz prawdopodobnie do niego wróci, bo choć w wyborach uzyskał niezły wynik (6976), do Sejmu nie wszedł.

- Mam dużo obowiązków w szkole, dużo pomysłów, tylko czasu na ich realizację brakowało. Teraz będę mógł je realizować - zapewnia Kulesza. Może być jednak tak, że jeżeli Małgorzata Chomycz, wojewoda podkarpacki, zrezygnuje z zasiadania w poselskich ławach z ramienia PO, to Kulesza dostanie mandat. - Jeżeli tak się stanie, wrócę do Sejmu i będę się starał skończyć to, co zacząłem. I tyle - śmieje się Kulesza.

Błądek idzie na rozmowy

Antoni Błądek z Prawa i Sprawiedliwości w Sejmie pracował 4 lata. Wcześniej był starostą stalowowolskim, został więc bez etatu.

- Z zawodu jestem technikiem mechanikiem i będę chciał wrócić do sfery, która od zawsze była mi bliska. Mówię tu o systemach zarządzania jakością w lotnictwie i kosmonautyce. W województwie są trzy tego typu zakłady i wybieram się do nich na rozmowy - mówi Antoni Błądek. Jak podsumowuje 4 lata w Sejmie?

- Podczas jednej kadencji za wiele rzeczy nie udało się zrobić, bo tam liczy się interes partii i grup, a nie poseł - ocenia Błądek. - Za takim Sejmem, jaki jest teraz, tęsknił nie będę. Jeszcze pracy nie zaczęli, a już jest kłótnia o zdejmowanie krzyża. Wcale nie rozpaczam, że nie wszedłem do takiego parlamentu - podkreśla.

"Dziadzio Janek“ pracuje w fundacji

Podobnie jak Błądek bez pracy został Wiesław Rygiel z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który przed rozpoczęciem kariery na Wiejskiej był pracownikiem Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie. Pedagog i prawnik z wykształcenia otrzymał już kilka ofert. Sam też aktywnie szuka zatrudnienia.

- Na razie za wcześnie na jakąkolwiek decyzję, ale najprawdopodobniej wrócę do urzędu: albo wojewódzkiego, albo Urzędu Miasta w Ropczycach - mówi. - W Sejmie byłem tylko półtora roku. Z jednej strony trochę żal, ale patrząc na ogrom pracy, jaką wykonuje poseł, to już trochę mniej. O swoim zadowoleniu z faktu, że nie został posłem, otwarcie mówi Jan Bury z PiS. - Ja nie bardzo miałem ochotę startować, ale koledzy prosili, więc wystartowałem - mówi Bury, który założył i prowadził fundację "Wzrastanie".

- Jestem szczęśliwy, że mogę wrócić do moich dzieci, do fundacji, którą kieruję. Ja jestem dla nich "Dziadzio Janek". Po śmierci żony zamieszkałem z moimi podopiecznymi w Łopuszce i to jest teraz całe moje życie - zapewnia z uśmiechem.

Fizyk z tytułem doktorskim

O swoją przyszłość zawodową nie martwi się Andrzej Ćwierz (PiS), poseł ostatnich dwóch kadencji. Fizyk z tytułem doktorskim pracował wcześniej jako nauczyciel w Liceum Ogólnokształcącym w Jarosławiu. Był też doradcą metodycznym w Podkarpackim Centrum Edukacji Nauczycieli.

- Oferty pracy dostawałem już wtedy, kiedy byłem posłem, i najprawdopodobniej wybiorę jedną z nich. Chciałbym wrócić do nauczania, ale fizyk może równie dobrze pracować w laboratorium. Niczego nie wykluczam - mówi tajemniczo poseł. Jak dodaje, na razie myśli tylko o urlopie, na którym od dawna nie był. W planach jest podobno wyjazd nurkowy nad Morze Czerwone lub do zagranicznego kurortu narciarskiego.

O wolnym myśli na razie Zdzisław Pupa, senator mijającej kadencji. Absolwent krakowskiej Akademii Rolniczej, były radny sejmiku województwa i zastępca dyrektora Oddziału Terenowego Agencji Nieruchomości Rolnych w Rzeszowie. - Po zakończeniu kadencji zgodnie z ustawą mam jeszcze trzy miesiące bezpłatnego urlopu i wykorzystam ten czas na odpoczynek. Co dalej? Będę chciał wrócić do urzędu, żeby nadal działać w ochronie środowiska. Ale w tej sprawie będę już osobiście rozmawiał z marszałkiem - mówi senator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24