Nie lekceważ świńskiej grypy. Na Podkarpaciu zmarły trzy osoby

Jak wynika z najnowszych danych, do których dotarliśmy wczoraj, wirusa A/H1N1 potwierdzono dotychczas u 83 mieszkańców Podkarpacia. Tylko w minionym tygodniu grypę podejrzewano u 2440 osób z Podkarpacia.

- Liczba przypadków wzrosła o ponad 200 w porównaniu do wcześniejszego tygodnia. Niemniej jest ich o połowę mniej niż w ubiegłym roku, o tej samej porze - mówi Dorota Gibała z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Rzeszowie.

Trzech chorych nie udało się uratować. Grypa zabiła 5-letnie dziecko z jednej z pod dębickich wsi. Nie było leczone w szpitalu. Kolejną ofiarą wirusa była 49-letnia mieszkanka pow. sanockiego.

- W obu przypadkach chorzy cierpieli na przewlekłe schorzenia - dodaje Dorota Gibała.

Trzecią śmiertelną ofiarą świńskiej grypy była 31-latka oczekująca dziecka. Do krośnieńskiego szpitala kobieta trafiła z wysoką gorączką i dusznością. Mimo pomocy lekarzy, nie udało się jej uratować.

Lekarze przypominają, że grypa to choroba, która dramatycznie obniża naszą odporność. Infekcja wirusowa może utorować drogę bakteriom, które odpowiadają za groźne dla życia powikłania.

- Szacuje się, że od 0,5 do 1 proc. przypadków grypy kończy się śmiercią chorych. Tak się dzieje, mimo że dysponujemy skuteczną i bezpieczną bronią przeciwko grypie, czyli szczepionką. Na Podkarpaciu szczepi się zaledwie co 40 osoba - podkreśla lek. med. Janusz Kaliszczak, wojewódzki konsultant w dziedzinie epidemiologii.

Tegoroczna szczepionka przeciwko grypie sezonowej zawiera fragmenty kilku typów wirusów, w tym cześć wirusa świńskiej grypy. Szczepionka nie chroni w 100 proc. przed zachorowaniem, ale mobilizuje nasz układ odpornościowy. W razie ataku wirusa chorujemy łagodniej i unikamy powikłań. Po podaniu szczepionki zyskujemy odporność po ok. 2-3 tygodniach.

Na powikłania pogrypowe najbardziej narażone są małe dzieci, kobiety w ciąży, osoby starsze oraz wszyscy, którzy cierpią na schorzenia przewlekłe, m. in. choroby serca, układu krążenia, cukrzycę, astmę.

- Należy jednak pamiętać, że grypa jest groźna dla każdego. Gdy lekarz podejrzewa infekcję niezbędne jest pozostanie w domu, konieczne może być także przyjęcie leków przeciwwirusowych. Bagatelizowanie infekcji to prosta droga do poważnych kłopotów ze zdrowiem - dodaje Janusz Kaliszczak.

Najczęstszymi powikłaniami grypy są zapalenia mięśni, w tym serca czy złośliwe zapalenie płuc. O komplikacjach mogą świadczyć trudności z oddychaniem, uczucie dojmującego zmęczenia nawet po niewielkim wysiłku. Niepokojące jest także trwanie infekcji powyżej tygodnia.