Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma to, jak być urzędnikiem. Kto marzy o pracy w "budżetówce"?

Anna Janik
Patrząc na to, jak w Polsce rozrasta się biurokracja śmiało można postawić tezę, że urzędnik, to prawdziwy zawód przeszłości.
Patrząc na to, jak w Polsce rozrasta się biurokracja śmiało można postawić tezę, że urzędnik, to prawdziwy zawód przeszłości. Fot. Krzysztof Łokaj
Urzędników z roku na rok przybywa. Zarabiają więcej niż w prywatnych firmach.

Średnie zarobki urzędników brutto w 2013 r.

UM Rzeszów:
Referent 2300 zł
Inspektor 4000 zł
Dyrektor wydziału 9000 zł

UM Przemyśl:
Referent 1886 zł
Inspektor 2973 zł
Kierownik referatu 4515 zł
Naczelnik wydziału 5399 zł

UM Krosno:
Referent 2229 zł
Podinspektor 2462 zł
Inspektor 2799 zł
Naczelnik wydziału 4159 zł

W Urzędzie Marszałkowskim pracuje obecnie 924 osoby. To o 149 więcej niż trzy lata temu. W Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim tylko w tym roku przyjęto 58 pracowników, w tym 35 na stanowiska operatorów numerów alarmowych w utworzonym Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Dodatkowe 48 stanowisk w porównaniu z 2011 r. utworzył też Urząd Miasta Rzeszowa, a 12 jego krośnieński odpowiednik.

Biurokracja coraz większa

Wzrost zatrudnienia urzędy tłumaczą nowymi zadaniami związanymi z realizacją unijnych projektów, wdrażaniem ustawy śmieciowej lub obsługą nowych fotoradarów. GUS nie pozostawia złudzeń: biurokracja nam rośnie. W całej Polsce od 2011 roku urzędy przyjęły do pracy prawie 7 tysięcy pracowników. Co ważniejsze ich pensje rosną i są wyższe niż te, na jakie mogą liczyć pracujący w prywatnych przedsiębiorstwach. Na Podkarpaciu średnio o 900 zł brutto.

- Średnia pensja brutto w sektorze publicznym w 2012 roku wyniosła 3600 zł, podczas gdy w sektorze prywatnym 2700 zł - wylicza Andżelika Koprowicz z Urzędu Statystycznego w Rzeszowie.

Co ciekawe różnica ta systematycznie rośnie na korzyść urzędników, którzy w styczniu 2011 r. zarabiali o 240 zł więcej niż ich koledzy w prywatnych firmach, a w tym samym miesiącu 2012 r. już 328 zł więcej.

Ekonomiści tłumaczą, że płace w sektorze publicznym nie zależą od sytuacji gospodarczej kraju, czyli nie podlegają okresowym zmianom, na które zawsze reagują prywatni przedsiębiorcy.

Nagrody właściwie dla każdego

Po drugie wypłaty urzędników są regulowane przepisami. A te dopuszczają wypłacanie im słynnej trzynastej pensji, nagród, premii i dodatków np. za wysługę lat. Od początku roku zatrudniający 709 osób Podkarpacki Urząd Wojewódzki za "szczególne osiągnięcia" nagrodził 614 pracowników, wydając w sumie 923 tys. zł. Najwyższa premia wynosiła 3 tys. zł. brutto, a taki bonus można było dostać kilka razy w roku. Urzędnicy, nie tylko wojewody, mogą liczyć również na całkiem niezły "socjal". W 2013 r. krośnieński magistrat przeznaczył na niego ponad 204 tys. zł.

- Ja nie mam nic przeciwko wysokim pensjom urzędników o ile idzie za tym jakość pracy - komentuje Artur Chmaj z Małopolskiego Instytutu Gospodarczego. - Polacy na utrzymanie administracji publicznej łożą ogromne pieniądze, a co dostają w zamian? Co chwila słychać, że aparatura urzędnicza jest niesprawna, opieszała, a sam sposób obsługi petenta pozostawia wiele do życzenia - dodaje.

I jako przykład podaje swoją ostatnią wizytę w jednym z rzeszowskich urzędów skarbowych, gdzie referentka skończyła prywatną rozmowę przez telefon dopiero po zwróceniu uwagi stojących w kolejce.

Taka praca to marzenie

Ekonomista przyznaje, że w Polsce nadal obywatel jest dla urzędnika a nie na odwrót, a praca w "budżetówce", zwłaszcza na Podkarpaciu to marzenie każdego bezrobotnego. Wiąże się z tym przede wszystkim stabilność zatrudnienia, bo na umowy na czas nieokreślony mało który prywatny przedsiębiorca chce się decydować. W momencie, kredy obroty firmy spadają, najszybciej można zareagować właśnie redukcją zatrudnienia. Zwłaszcza, że wynagrodzenia to połowa wszystkich kosztów pracodawców.

- Żaden urząd nigdy nie zbankrutuje, co gwarantuje "święty spokój" do emerytury. To atut. Bo większość z nas panicznie boi się zmian. Przeciętny Amerykanin do 30 roku życia zmienia pracę 10 razy, a Polak może raz - dodaje Artur Chmaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24