Nie oddamy naszych obrazów

Domagamy się pozostawienia obrazów z Galerii Dąmbskich w Rzeszowie. Akcję zainicjowały Nowiny oraz pracownicy muzeum.

- Galeria Dąmbskich jest zagrożona. Zrobimy wszystko, aby bezcenne obrazy pozostały w Rzeszowie - stwierdził Stanisław Sowa, redaktor naczelny "Nowin" na wczorajszej konferencji w rzeszowskim muzem.

Przypomnijmy, Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Wrocławiu domaga się zwrotu 162 obrazów i 39 grafik z Galerii Dąmbskich. Rzeszów przez 104 lata opiekował się Galerią Dąmbskich. Konserwował ją i wystawiał, wypełniając wolę założyciela kolekcji Łukasza Dąmbskiego. Ostateczna decyzja odnośnie losów obrazów należy do ministra kultury Kazimierza Michała Ujazdowskiego, który pochodzi z Wrocławia.

Prof. Stanisław Czopek, dyrektor Muzeum Okręgowego podkreślił wczoraj, że pozostawienie Galerii Dąmbskich w Rzeszowie to sprawa ważna dla całego społeczeństwa, a nie tylko dla wąskiej grupy muzealników. Podpisy pod listem do ministra kultury zbierane są przy wejściu na do Muzeum przy ul. 3 Maja.

Muzeum przygotowało w Dużym Refektarzu ekspozycję "Galeria Dąmbskich - arcydzieła malarstwa, które powinny zostać w Rzeszowie". Pokazano najcenniejsze dzieła szkół: włoskiej, holenderskiej, flamandzkiej, niemieckiej oraz austriackiej XVI - XVIII w. Jest to dopełnienie stałej wystawy Galerii Dąmbskich.

Losy kolekcji ważą się w Warszawie, w gabinecie ministra kultury.

- Oczekujemy od podkarpackich parlamentarzystów podjęcia zdecydowanych działań w obronie naszej kolekcji - podkreślił red. Stanisław Sowa.