Nie płacisz alimentów - nie dostaniesz kredytu

Również od dziś do ośrodków pomocy społecznej trafiać będą pocztówki przypominające dłużnikom o ciążącym na nich obowiązku.

Nie dadzą ci kredytu

- Wszyscy się o tobie dowiedzą, i pani w banku, i pan od telefonów komórkowych, i ta pani, która sprzedaje telewizory na raty, i nic ci nie sprzedadzą. Może przypomnisz sobie, ile kosztują nowe buty na zimę, książki do szkoły czy zabawki, których nie mam - to fragment listu od dziecka, który znajduje się na odwrocie pocztówek. Kartki rozsyła Krajowy Rejestr Długów. - Można je wysyłać do dłużników. Koniecznie bez koperty, tak, by zobaczyło je jak najwięcej osób - mówi Andrzej Kulik, rzecznik KRD.

Płacą wszyscy

Od 1 października wszystkie gminy mają też obowiązek informowania KRD o dłużnikach alimentacyjnych z ich terenu. Do rejestrów trafią dane rodziców, którzy od co najmniej 6 miesięcy zalegają z alimentami, a komornik nie mógł wyegzekwować od nich pieniędzy.

- Już gromadzimy te informacje. Na naszym terenie mamy 80 osób, za które tylko w ub. r. musieliśmy wypłacić prawie 274 tys. zł - mówi Krzysztof Rutowicz, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Leżajsku.

- Przecież to, że nieodpowiedzialni rodzice nie płacą na swoje dzieci, przekłada się na nas wszystkich. Każda forma, która utrudni im życie, jest dobra - twierdzi Alicja Łabęcka, prezes Stowarzyszenia "Godne życie dla dzieci".
10 lat na czarnej liście

Większość dłużników alimentacyjnych ukrywa swoje dochody. W dokumentach nie posiadają ani grosza, bo cały swój majątek przepisują np. na konkubinę. Teraz, gdy ich dane trafią do KRD, będą mieli problemy. Nie wezmą kredytu, nie kupią telewizora na raty, nie wynajmą mieszkania. Przez 10 lat. Tyle właśnie czasu mogą być przechowywane jego dane w rejestrze. Chyba, że spłaci dług.

- 15 lat temu miałam zasądzone alimenty. Dopiero 2 miesiące temu komornikowi udało się wyegzekwować od ojca dziecka pieniądze. Dobrze, że w końcu będzie bat na takich jak on - mówi Małgorzata Licha z Mielca.