Nie pozwolimy na wycinkę drzew

Z tym, że park przy Staszica wymaga odnowy, wszyscy się zgadzają. Ale część mieszkańców uważa, że ta odnowa to będzie tylko jego niszczenie. - Dobrze by było, gdyby burmistrz wskazał chociaż jedno drzewo, które jest martwe - mówi Czytelnik proszacy o naszą interwencję. Według niego, zamiarem Urzędu Miasta jest wycięcie wszystkich wysokich drzew, a w to miejsce nasadzenie drzewokrzewów i krzewów oraz wybudowanie kolejnej fontanny. Już taki jeden projekt został zrealizowany, czego przykładem jest jasielski rynek - pustynia z kostki brukowej i usychające z braku wody nieliczne drzewa.

Tadeusz Górczyk, sekretarz Urzędu Miasta: - Tego można się było spodziewać. Każda ważna decyzja jest krytykowana i oprotestowana. Tak było z budową obwodnicy, z płytą rynku, z basenem. A proszę zobaczyć, Rynek żyje, ruszyła obwodnica, zazdroszczą nam basenu. Tak będzie i z parkiem. Nikt nie jest szaleńcem i nie wycina zdrowych drzew. Owszem, konieczne będą przycinki. Wycięte zostaną tylko samosiejki, które burzą harmonię parku. Główny nacisk położony zostanie na remont alejek, nowe oświetlenie. W miejscu, gdzie stał pomnik żołnierzy radzieckich, zostanie wybudowana fontanna, obudowana donicami z kwiatami. Powstanie też kilka nowych alejek, prowadzących do tzw. ogródków tematycznych.

Jolanta Krokowska, inspektor w wydziale ochrony środowiska: - Projekt zagospodarowania parku został poprzedzony ekspertyzą. Wszystkie drzewa są zinwentaryzowane, mają przypisane konieczne zabiegi. Będą nowe nasadzenia, około 600 drzew i krzewów.

Wielu jaślan, których spotkaliśmy w parku, nie słyszało o nowych planach.
Pan Czesław: - To jedyne miejsce odpoczynku w cieniu i chłodzie. Wystarczy przepędzić stąd gawrony, przenieść ich gniazda i nic więcej nie trzeba tu zmieniać.
- Przede wszystkim trzeba wyprowadzić stąd psy, posiać nową trawę, pomyśleć o kąciku z huśtawkami dla dzieci, bo do ogrodu jordanowskiego kawał drogi - padają inne głosy.