Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie schodzić z tej drogi, czyli opinie po meczu Asseco Resovii z Projektem Warszawa oraz przed starciem z PGE Skrą Bełchatów

bell
W meczu resoviaków z Projektem Warszawa było wiele momentów do radości na boisku i na widowni
W meczu resoviaków z Projektem Warszawa było wiele momentów do radości na boisku i na widowni Krzysztof Kapica
- Do formy jeszcze daleko - mówił po zwycięskim (3:0) meczu 7. kolejki z Projektem Warszawa Fabian Drzyzga, kapitan Asseco Resovii. - Musimy podążać tą drogą, nie schodzić z niej - stwierdził Jakub Kochanowski, środkowy rzeszowskiej drużyny, który powiedział, jak trzeba grać w następnym meczu z PGE Skrą Bełchatów, żeby wygrać. - Zabrakło wszystkiego, zwłaszcza energii i pomysłu na siatkówkę - przyznał Igor Grobelny z Projektu.

Asseco Resovia wygrała z Projektem Warszawa 3:0. Odniosła zwycięstwo nad jednym z kandydatów do medalu łatwiej niż wszyscy się spodziewali. Jak na ten mecz patrzyli z placu gry jego główni aktorzy? Zapytaliśmy ich czy też to tak wyglądało z boiska?

Fabian Drzyzga nie jest zdziwiony. Asseco Resovia otwiera więcej stref

- Po prostu wynik jest taki. Spotkały się dwie dobre dobre drużyny i akurat to my wygraliśmy. Oprócz ostatniego seta, w którym szybko złapaliśmy przewagę i potem ją trzymaliśmy, dwa poprzednie były wyrównane. Nasza forma jest jeszcze daleka od tej, jakiej byśmy chcieli. Nie jestem zdziwiony tym, jak na ten moment wyglądamy - komentował dla „Nowin” Fabian Drzyzga,kapitan Asseco Resovii. - Liga dopiero się zaczęła, to dopiero siódma kolejka. Nasza drużyna, aby się ukształtować potrzebuje jeszcze wielu wygranych i - mam nadzieję - nie za wielu porażek.

Rozgrywający rzeszowskiej drużyny zapytany o obecną formę drużyny, powiedział: - Czy forma rośnie? W tym tygodniu na pewno dużo lepiej trenowaliśmy i pokazaliśmy to. Mam nadzieję, że utrzymamy taki poziom koncentracji, zaangażowania, ponieważ czasem nawet po zwycięstwach one spadają. Musimy utrzymywać je zawsze; w lepszych i gorszych momentach. Materiał mamy, ale do formy nam jeszcze daleko. Cieszę, że otwieramy trochę więcej stref w ataku, bo wcześniej graliśmy trochę uboższą siatkówkę.

Porażki z Jastrzębiem i Zaksą to nie dramat. W starciu ze Skrą zadecydują dwa elementy

- Jeżeli chodzi o porażki z Jastrzębiem i Zaksą, to nie traktuję tego, jako jakiś dramat. Są to w tym momencie lider i wicelider. Jest to oczywiste, że oni grają bardzo dobrze i wygrywają swoje mecze - tłumaczył Jakub Kochanowski, środkowy rzeszowskiej drużyny. - Wiedziałem, że wynik prędzej czy później musi przyjść. Musieliśmy się skupić na tym, aby przestać się poddawać, kiedy coś tam nam nie idzie, i to wyszło nam dziś bardzo dobrze. W większości graliśmy w tym meczu na dobrym poziomie. Na pewno nie będzie tak, że w następnych meczach nie zejdziemy z poziomu. Na pewno pojawią się jakieś problemy. Najważniejsze, żeby walczyć o każdą piłkę nie poddawać się i myślę, że wtedy będzie dobrze. Zrozumienie z rozgrywającym jest coraz lepsze, my także bez rozmawiania ze sobą zaczynamy wiedzieć, co kto zrobi w danej sytuacji, linia przyjęcia też o wiele lepiej dzisiaj się dogadywała niż w poprzednich meczach. To jest droga, która musimy podążać i nie schodzić z niej.

W ósmej kolejce PlusLigi Asseco Resovia zmierzy się na wyjeździe z PGE Skrą Bełchatów. Co zadecyduje o wyniku tego hitowego starcia? - W meczu ze Skrą dwa elementy zadecydują o tym, kto zwycięży - zagrywka i oczywiście to, co wiąże się z zagrywką, czyli później blok/obrona. Kto je zrobi lepiej, ten wygra to spotkanie - oświadczył Kochanowski. - W meczu z Warszawą graliśmy w tych elementach całkiem przyzwoicie. Myślę, że może być jeszcze lepiej. Robimy krok po kroku, trenujemy, przygotowujemy się do następnego spotkania i mam nadzieję, że zagramy przynajmniej tak dobrze jak dzisiaj, a może jeszcze lepiej.

Resovia, tak jak my, bardzo chciała wygrać

- Całkowicie nie wyszedł nam ten mecz. Tak naprawdę zabrakło nam wszystkiego - przyznał Igor Grobelny, przyjmujący Projektu Warszawa. - Zabrakło nam zwłaszcza energii i pomysłu na siatkówkę. Niestety, takie mecze też się zdarzają. Graliśmy w środę z Nysą bardzo ciężki mecz, ale nie chcę się w ten sposób usprawiedliwiać, że byliśmy zmęczeni, ale tak naprawdę mieliśmy mało czasu, żeby się przygotować do spotkania z Asseco Resovią, która też bardzo chciała wygrać. Nie udało nam się, teraz trzeba motywować się i przygotować do następnego meczu. - zakończył zawodnik stołecznego zespołu, który w niedzielę na Torwarze zmierzy się z drużyną Trefla Gdańsk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24