Nie tylko komercja się liczy

Tej nie kocham, tej nie lubię... wypada zaśpiewać po awanturze na sesji Rady Miejskiej Jasła. Słowa popularnej zabawy w chusteczkę są chyba jej najlepszym podsumowaniem. Podobnie zareagowali niektórzy radni oburzeni pominięciem we wniosku o nagrody dyrektorki jasielskiej biblioteki.

Oczekiwana nagroda przemianowała się w karę za aktywność. Ta się jednak nie liczy dla władz miasta, bo nie przynosi dochodów. Miejska Biblioteka Publiczna w Jaśle zarobić miałaby na czym, gdyby mogła brać za to robi pieniądze.

Nie ma prawie dnia, by coś ciekawego w bibliotece się nie działo. I to właśnie, moim zdaniem, powinno być głównym kryterium oceniającym pracę dyrektorki, a nie wynik finansowy. Pani burmistrz Jasła wprowadzając swoje zarządzenie musiała przecież brać to pod uwagę. Bo chyba nie o prywatne animozje w tym wszystkim chodzi.