Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uprowadzenie, groźby i pościg. A wszystko na wsi pod Strzyżowem

Anna Janik
Porywacze są już w rękach policji. Grozi im nawet 10 lat więzienia.
Porywacze są już w rękach policji. Grozi im nawet 10 lat więzienia. Tomasz Bolt/Polskapress
Trójka mężczyzn porwała przedsiębiorcę i zażądała 20 tys. funtów twierdząc, że ten jest winien jednemu z nich pieniądze.

Historia, jaka niedawno wydarzyła się w jednej z podstrzyżowskich wsi fanom sensacji przypomniałaby po prostu nieźle napisany scenariusz. W biały dzień trójka mężczyzn podających się za policjantów zapukała do domu 41-letniego przedsiębiorcy i poprosiła go o pojechanie na komendę. Choć nie mieli mundurów 41-latek zgodził się wsiąść do auta na niemieckich “blachach”, bo miał nieodebrane wezwanie z sądu i myślał, że wizyta pseudo policjantów wiąże się właśnie z tym faktem. Kiedy trójka przybyszy założyła mu na ręce kajdanki i wywiozła do pobliskiego lasu wiedział już, że to uprowadzenie.

- Mężczyźni straszyli pokrzywdzonego, że połamią mu palce, postrzelą w kolano, pytali o partnerkę i dziecko. Zażądali najpierw 70 tys. funtów - zdradza prok. Zbigniew Wieszczek, z-ca prokuratora rejonowego w Strzyżowie.

Skąd obca waluta? Jak zeznał jeden z mężczyzn, który miał organizować całą akcję, 41-latek prowadził w Wielkiej Brytanii firmę budowlano-remontową i winien jest mu pieniądze za pracę. Ponieważ ich nie wypłacił 30-latek z pomocą dwóch kolegów postanowił je odzyskać, dowiedziawszy się, że przedsiębiorca wrócił na stałe do Polski. Przestraszony 41-latek zgodził się stawić w umówione miejsce pod lasem z pieniędzmi. Ostatecznie miał przynieść 20 tys. funtów. Po powrocie do domu zdecydował jednak, że o zajściu powiadomi policjantów. Ci przygotowali zasadzkę. Kiedy następnego dnia rano o umówionej godzinie 41-latek spotkał się z nieznanym mężczyzną ten został zatrzymany podczas odbierania przesyłki. W tym samym czasie inna grupa policjantów ruszyła za samochodem osobowym, który stał w pobliżu lasu i nagle ruszył z dużą prędkością. Udało się go zatrzymać dzięki ustawionym w pobliżu posterunkom blokadowym.

- W tę akcję zaangażowanych było wielu policjantów, bo trzeba było wziąć pod uwagę różne warianty zdarzeń, zabezpieczyć wszystkie potencjalne drogi ucieczki z miejsca spotkania - wyjaśnia kom. Marta Tabasz-Rygiel, rzeczniczka KWP w Rzeszowie.

Jak się okazało w zatrzymanym przez policję aucie jechała trójka mężczyzn, którzy odwiedzili 41-latka poprzedniego dnia. Dwóch 30-latków oraz ich 46-letni towarzysz odpowiedzą za pozbawienie wolności człowieka oraz za usiłowanie wyłudzenia rozbójniczego. Grozi im za to do 10 lat więzienia. Policjanci przesłuchali też mężczyznę, który za pieniądze miał odebrać od pokrzywdzonego przesyłkę. Występuje w sprawie w charakterze świadka.

- To była przypadkowa osoba, która za 300 zł zgodziła się odebrać tę przesyłkę słysząc zapewnienia, że nie chodzi o narkotyki - tłumaczy prok. Wieszczek.

Wobec 30-latka sąd zastosował tymczasowe aresztowanie. Jego rówieśnik ma policyjny dozór oraz zakaz opuszczania kraju. Nadal trwają prokuratorskie czynności z udziałem 46-latka. Niewykluczone, że również wobec niego zostaną zastosowane środki zapobiegawcze. Pokrzywdzony twierdzi, że nie zna 30-latka i nie jest mu winien pieniędzy, dlatego prokuratura planuje konfrontację i ponowne przesłuchania uczestników zajścia. Jeśli wersja porywaczy się potwierdzi zarzuty wobec nich mogą zostać złagodzone. Za wymuszenie zwrotu wierzytelności grozi kara do 5 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24