Niektórzy podkarpaccy pracodawcy nie chcą wypuszczać na urlopy

- Problemy są nie tylko z nieudzielaniem urlopu pracownikom, którzy nabyli do niego prawo. Inspektorzy stwierdzają też nieprawidłowości z samym planowaniem urlopów, a także udzielaniem urlopu zaległego w ustawowym terminie - wyjaśnia Wojciech Dyląg, rzecznik PIP w Rzeszowie.

Choć zgodnie z przepisami należy nam się urlop, to uzależniony jest on i tak od zgody przełożonego. - Jest ona niezbędna, nawet wówczas, gdy termin urlopu został już wcześniej zaakceptowany przez szefa w planie urlopowym. Na straży tego stanowiska stoi również Sąd Najwyższy, który orzekł, że "samo złożenie wniosku o udzielenie urlopu nie usprawiedliwia nieobecności pracownika". Wynika z tego, że w kwestii udzielenia zgody na wykorzystanie urlopu wypoczynkowego "ostatnie zdanie zawsze ma przełożony" - tłumaczy rzecznik, powołując się na wyrok SN.

Co więcej, przełożony ma też prawo przesunąć nasz urlop. - Jeśli jest to uzasadnione szczególnymi potrzebami pracodawcy i nieobecność pracownika spowodowałaby poważne zakłócenia toku pracy. Z regulacji tej nie wynika jednak wprost, co należy uznać za szczególne potrzeby pracodawcy. Zatem decydujące znaczenie będzie miała tak naprawdę tylko ocena przełożonego. Pracownik ma obowiązek po prostu podporządkować się tej decyzji - zwraca uwagę Wojciech Dyląg.

Do końca lipca inspektorzy pracy udzielili aż ponad 800 porad dotyczących urlopów wypoczynkowych .