Niemoc SPR Stali Mielec. Tym razem nie udało się wygrać z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski

Tak naprawdę moglibyśmy zmienić nazwę rywala i przekopiować relacje z poprzednich meczów mielczan. Znów momentami było naprawdę nieźle, znów przez większość meczu było na styku. Niestety, znów zabrakło skuteczności.

Choć Stal nie wyszła w tym spotkaniu na prowadzenie, to do 55.minuty wynik końcowy pozostawał sprawą otwartą. Były sytuacje, gdy na tablicy wyników widniał remis, a mielczanie mieli piłkę. Wtedy jednak zaczęły się dziać rzeczy dziwne. A to nie udało się wykorzystać „czystej sytuacji”, a to zabrakło skuteczności przy wykonywaniu rzutu karnego.

Tak naprawdę Piotrkowianin pokazał wyższość dopiero w samej końcówce. Kapitalne zawody rozegrał Piotr Swat. Zdobył siedem bramek, wykazując się przy tym stuprocentową skutecznością. W mieleckiej ekipie akcenty rozkładały się nieco bardziej równo. Po pięć bramek zdobyli: Hubert Kornecki, Denis Wołyncew oraz Rafał Krupa.

Na pewno wynik spotkania mógłby być inny, gdyby mielczanie lepiej wykorzystywali rzuty karne. Który to już raz zawodzi właśnie ten element gry. Łącznie nie udało się wykończyć aż pięciu karnych. To zdecydowanie za dużo, jak na ten poziom rozgrywek. Taką ilość błędów Piotrkowianin po prostu musiał wykorzystać.

Za nami już dziewięć serii spotkań, a na koncie mieleckich szczypiornistów wciąż tylko jedno zwycięstwo. Okazją do przełamania się może być mecz Grupą Azoty Tarnów, który już za tydzień w Tarnowie. Jeśli w Mielcu ktokolwiek jeszcze marzy o play-offach, to ten mecz po prostu trzeba wygrać.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Stal Mielec 29:25 (13:11)

Piotrkowianin: Procho, Kot - Swat 7, Nastaj 5, Iskra 4, Surosz 3, Szopa 3, Pacześny 2, Sobut 1, Tórz 1, Kaźmierczak 1, Woynowski 1, Mróz 1, Turkowski, Mastalerz. Trener Bartosz Jurecki.

Stal: Wiśniewski, Andjelić - Wołyncew 5, Kupa 5, Kornecki 5, Krępa 4, Wilk 2, Adamczak 2, Olszewski 1, Jędrzejewski 1, Wojdak, Dutka, Chodara, Wypych, Grzegorek, Mochocki. Trener Dawid Nilsson.