Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepokoje leśników po wprowadzeniu przez Unię Europejską zielonego ładu. Ludzie tracą pracę, a będzie jeszcze gorzej – twierdzą naukowcy

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Konferencja naukowo - techniczna "Zmiany klimatu a gospodarka leśna" odbyła się w Moderówce (powiat krośnieński).
Konferencja naukowo - techniczna "Zmiany klimatu a gospodarka leśna" odbyła się w Moderówce (powiat krośnieński). Bogdan Hućko
Założenia zielonego ładu wprowadzonego przez Unię Europejską bardzo niepokoją środowiska naukowe i leśników. Ich zdaniem odbije się to bardzo niekorzystnie na gospodarce w tym sektorze. Ta problematyka poruszona została podczas konferencji naukowo – technicznej „Zmiany klimatu a gospodarka leśna”, która odbyła się 8 lutego w Moderówce (powiat krośnieński).

Prof. dr hab. Tomasz Zawiła – Niedźwiecki, przewodniczący nauk leśnych Polskiej Akademii Nauk i wiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa Leśnego, uważa, że niektóre regulacje formalne wprowadzane przez Unię Europejską są kompletnie błędne z punktu widzenia gospodarki leśnej i ochrony przyrody.

- Ustawa o ochronie przyrody mówi, że gospodarka leśna jest jedną z form ochrony przyrody. Trzeba gospodarować w lesie, żeby zachować różnorodność biologiczną. Schemat: wycinasz – emisja, nie wycinasz – akumulacja węgla, jest błędnym podejściem, bo stare lasy się rozpadają i emitują dwutlenek węgla

– mówi naukowiec.

Zdaniem profesora, powinniśmy w bardzo rozważny sposób prowadzić gospodarkę leśną jako formę ochrony przyrody, jako formę gospodarowania zasobem przyrodniczym, bo gospodarka leśna prowadzona jest na zasadach naukowych.

- Ochrona ścisła, nie chce krytykować, bo ma swoje zalety i znaczenie, ale obserwacje wieloletnie prof. Brzezińskiego i jego zespołu z Puszczy Białowieskiej pokazują wyraźnie, że w przeciągu 100 lat zanikły drzewa fundamentalne i bioróżnorodność obszarów obserwowanych zmniejszyła się o połowę i ilość zakumulowanego węgla w tym czasie również zmniejszyła się o połowę

– zaznacza Tomasz Zawiła – Niedźwiecki.

- Został stworzony paradygmat ochrony ścisłej jako panaceum na wszystkie bolączki. Chcemy tworzyć nowe parki narodowe. W Europie i na świecie nie tworzy się nowych parków narodowych, są to jednostkowe przypadki. Parki narodowe, bardzo szlachetna XIX-wieczna idea już się przeżyły. Jest to bardzo drogi sposób ochrony przyrody. Są już lepsze metody ochrony przyrody, efektywniejsze, dają lepszy rezultaty. Nie apeluje, broń Boże, o likwidację parków narodowych, natomiast tworzenie nieskończonej liczby parków narodowych, bo tak ktoś chce, bez podstaw naukowych, jest błędne, kosztowne. Kto to ma to finansować? Koszty Lasów Państwowych związane z ochroną przyrody to jest 1,5 mld zł, czyli 10-krotnie więcej niż ustawa budżetowa przewiduje na wszystkie parki narodowe w Polsce

– podkreśla przedstawiciel PAN.

- Koszty zielonego ładu będą ogromne. Szacunki pokazują, że średnio w Europie zmniejszy się podaż drewna o 30 procent W Polsce będzie to 33 procent, a niektóre ekspertyzy mówią o 40 procent, czyli to będzie około 16 mln metrów sześciennych mniej drewna, w najlepszym razie 12 milionów metrów sześciennych Ceny drewna wzrosną. Obecnie są wysokie, nie dlatego, że ktoś winduje te ceny, tylko dlatego, że drewna nie ma. Mamy ponad 20-procentowy deficyt drewna w Polsce. Będzie jeszcze większy ten deficyt. Zakłady przemysłowe, małe, średnie, rodzinne firmy, których jest większość w Polsce, będą upadały. Już w tej chwili ten proces jest zauważalny. Są kupowane przez potentatów. Zmniejszenie zatrudnienia jest szacowane nawet na 200 tysięcy ludzi w całym łańcuchu leśno – drzewnym, łącznie z segmentem maszynowym i obsługi zakładów przemysłu drzewnego. Szacujemy, że w zakładach usług leśnych zatrudnienie zmniejszy się o około 12 tysięcy osób

– mówi w rozmowie z „Nowinami” prof. dr hab. Tomasz Zawiła – Niedźwiecki.

W Polsce jest to 98 tysięcy hektarów lasów wyłączonych z użytkowania bądź z ograniczeniami cięć. W przypadku Podkarpacia to 18 tysięcy hektarów: 14 tysięcy jest całkowicie wyłączonych z wszelkich prac, a 4 tysiące z ograniczeniami.

Wytyczne ministerstwa bardzo niepokoją p.o. dyrektora RDLP w Krośnie Janusza Starzaka.

- Te ograniczenia i zakazy wykonywania prac są różne dla różnych powierzchni. Dotyczy to w tej chwili 8 nadleśnictw, ale musimy sobie zdać sprawę z tego, że dotyczy to nas wszystkich, bo to będzie miało niebagatelny wpływ na naszą pracę. To jest 86 tysięcy metrów sześciennych drewna mniej do podaży. To się będzie wiązało z mniejszymi przychodami, to będzie się wiązało z ograniczeniem kosztów. Na pewno z pewnych inwestycji zrezygnujemy. Ograniczenia zostały wprowadzone z dnia na dzień, więc musimy podjąć takie działania, żebyśmy mogli dalej funkcjonować

– mówił podczas konferencji Janusz Starzak.

Dyrektor podkreślił, że najtrudniejsza jest sytuacja w Nadleśnictwie Bircza, gdzie z 12 tysięcy hektarów, 8 jest całkowicie wyłączonych z prac, a 4 tysiące hektarów objęte ograniczeniami.

- Ode mnie się w tej chwili oczekuje, że rozwiąże problem. Tak naprawdę, oprócz skutków dla naszej gospodarki, bardzo mocno odczuły to zakłady usług leśnych. Ludzie z dnia na dzień zostali pozbawieni pracy. Tak naprawdę nikt nie wie, jakie te prace mają być, nie mamy żadnych konkretnych informacji z ministerstwa. Pojawiły się nowe warianty, nowe opracowania, które tak naprawdę zostały nam przekazane pocztą pantoflową, nie mamy żadnego dokumentu. Nie mamy żadnych konkretnych potwierdzonych na piśmie informacji, więc nie wiemy jak to będzie wyglądało. Wiemy tylko, że są ograniczenia, że nie możemy w strefie czerwonej nic robić

– powiedział Janusz Starzak.

Ograniczenia wprowadzone przez ministerstwo obejmują 41 procent powierzchni całego Nadleśnictwa Bircza, gdzie występują wszystkie formy ochrony przyrody Natura 2000, które się na siebie nakładają i obejmują praktycznie cały obszar nadleśnictwa: parki krajobrazowe, strefy chronionego krajobrazu, rezerwaty, strefy ochrony zwierząt i grzybów czy użytki ekologiczne.
Pełniący obowiązki dyrektora krośnieńskiej RDLP podkreślił, że jest to gospodarka przemyślana.

- Na pewno nie jest taka jaką próbują nam przekazać z ministerstwa, że gospodarka jest nieracjonalna, a więc patologiczna. Ja się z tym niestety zgodzić nie mogę

– podkreślił.

Janusz Starzak przypomniał, że relikty puszczy karpackiej, to efekt pracy leśników birczańskich i tamtejszej społeczności w minionych 80 latach. Wcześniej, przed akcją „Wisła” lesistość tamtych terenów wynosiła 35 procent i dopiero dzięki działalności leśników została zwiększona do 70 procent.

– To oni stworzyli takie wyjątkowe lasy, które w tej chwili ekolodzy chcą chronić przed leśnikami. To jest paradoks

– zaznaczył dyrektor, mówiąc o reliktowej puszczy karpackiej.

- To jest swoisty ewenement, bo leśnikom udało się stworzyć przez 80 lat puszczę karpacką, której tam nie było w historii nowożytnej

– dodał dyrektor.

- Lasy w całej Europie są w złej kondycji w związku ze zmianami klimatycznymi. I będzie jeszcze gorzej. Zamiast poświęcać się ochronie ścisłej, musimy przebudowywać drzewostany, żeby trwały, żeby ich nie tracić, żeby minimalnie emitowały dwutlenek węgla

– podkreślił prof. Tomasz Zawiła – Niedźwiecki.

O obecnych i przewidywalnych zagrożeniach dla lasów mówił podczas konferencji m.in. prof. dr hab. Jarosław Socha z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24