Niewykrywalny dron dla wojska. Zarobią na nim nasze firmy?

Jest cichy i niewidzialny dla detektorów podczerwieni. Prototyp drona napędzanego wodorem powstał dzięki badaczom z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej i Politechniki Rzeszowskiej. Bezzałogowy aparat latający ma znaleźć zastosowania m.in. w wojsku i policji. Odbyły się już loty testowe.

Jak napędzić drona
Samoloty bezzałogowe produkuje kilka krajów na świecie. Najbardziej znany jest Predator, który ma na wyposażeniu armia USA. Drony napędzane są najczęściej silnikami spalinowymi. Napędy takie są zazwyczaj lekkie, mają dużą moc i zasięg. Ale mają też wady. Problemem jest m.in. hałas pracującego silnika (dron można łatwo wykryć). W dodatku napędy spalinowe wydzielają ciepło, przez co maszynę można namierzyć dzięki detektorom podczerwieni. Wystarczy wspomnieć, że takie detektory stosuje się np. w rakietach samonaprowadzających na cel.
Rozwiązaniem jest zastąpienie silnika spalinowego napędem elektrycznym zasilanym akumulatorem. Jednak akumulatory są stosunkowo ciężkie. Dlatego konstruktorzy zainteresowali się ogniwami paliwowymi. Jednak do ogniw paliwowych, podobnie jak do silnika spalinowego, też trzeba dostarczać paliwo. Chodzi o wodór. Takie ogniwo paliwowe jest kilka razy lżejsze niż akumulator, który zapewniłby podobny zasięg lotu.

Nasz dron wygląda jak ptak
Jak dowiedziały się Nowiny, korpus nowatorskiego drona przygotowany został w Lotniczych Zakładach Produkcyjno-Naprawczych „Aero-Kros” w Krośnie. Marian Zięba, prezes firmy opowiada, że konstrukcja została wykonana z kompozytów, zwłaszcza włókien węglowych. Dlaczego? Bo latający aparat ma być niewykrywalny przez potencjalnego przeciwnika. Nie można go zatem zbudować z części metalowych, gdyż odbijają one fale radiowe.
– Nie chcę ujawniać za dużo szczegółów konstrukcji, na pewno wykonany przez nas dron przypomina ptaka w locie z rozpiętymi skrzydłami. Zrobiony u nas prototyp był bardzo udany i został oblatany _– opowiada prezes Zięba.
W pracach nad silnikiem do niewykrywalnego drona uczestniczy Instytut Energetyki Oddział Ceramiki CEREL w Boguchwale. Jej dyrektor, Ryszard Nowak  podkreśla, że jednym z zadań postawionych przed jego placówką było zwiększenie mocy nowatorskiego napędu. Uzyskano ją dzięki umiejętnemu połączeniu pojedynczych ogniw wodorowych w pewną całość. - Zaletą elektrycznego silnika jest to, że pracuje cicho i nie wytwarza ciepła _– tłumaczy Nowak.
Do rozwiązania pozostało jeszcze kilka problemów. Chodzi m.in. o jak najlżejszą konstrukcję, aby dron mógł jak najdłużej utrzymać się w powietrzu.
– Ten ciekawy program drona jest kontynuowany. Do konsorcjum dołączyła renomowana firma Eurotech z Mielca – dodaje dyr. Nowak.

Duże pieniądze do wzięcia
Z inicjatywy prezydenta RP MON uzyska dodatkowe pieniądze na pozyskanie dla naszych sił zbrojnych systemów bezzałogowych. Mowa o 0,05% PKB. Informację o planach prezydenta Komorowskiego przekazał kilka dni temu szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Stanisław Koziej, na posiedzeniu połączonych senackich Komisji Obrony i Gospodarki Narodowej.
Szef BBN uważa, że zakup systemów bezzałogowych to najbardziej perspektywiczny z programów modernizacyjnych Sił Zbrojnych RP, który w dodatku może odbyć się przy decydującym udziale krajowego potencjału przemysłowo-obronnego, także w zakresie prac badawczo - rozwojowych. Jest więc szansa, że na dostawach aparatów latających dla armii zarobią również firmy z naszego regionu.