NIK ocenił, jak działają przychodnie POZ na Podkarpaciu

Inspektorzy Naczelnej Izby Kontroli dobrze ocenili m.in. organizację pracy przychodni lekarzy rodzinnych, dostęp pacjentów do leczenia, posiadany sprzęt medyczny oraz zasoby kadrowe.

Są jednak zastrzeżenia. Zdaniem inspektorów NIK, lekarze powinni przykładać większą wagę do badań profilaktycznych, które pozwalają wykryć choroby układu krążenia i schorzenia nowotworowe. Chodzi m.in. o badanie per rectum (przez odbyt) czy badania piersi kobiet. Co na to lekarze?

- Po pierwsze, wymaga się od nas szczegółowych sprawozdań i wypełniania wielu druków, co pochłania czas przeznaczony dla pacjentów. A gdy w jednym dniu zgłasza się nawet kilkudziesięciu chorych, to na przyjęcie jednej osoby lekarzowi zostaje nie więcej niż kilka minut - mówi doktor Marek Krupowczyk, prezes Podkarpackiego Kolegium Lekarzy Rodzinnych.

Pacjenci nie zawsze chcą poddać się krępującym - w ich ocenie - badaniom.

- Zdarza się, że pacjenci wymawiają się od badania, twierdząc, że są pod opieką specjalisty lub woleliby badanie w innym dniu, bo dziś nie są przygotowani - dodaje Marek Krupowczyk.

Zdaniem specjalistów, konieczne są zmiany systemowe, które sprawią, że lekarze będą mieli więcej czasu dla chorych. Wśród propozycji jest mowa m.in. o wprowadzeniu niewielkich opłat, tzw. rejestracyjnych.

- Konieczność zapłacenia chociażby 4-5 zł zdyscyplinowałaby część pacjentów, którzy do lekarza przychodzą tylko po to, by porozmawiać. Takie osoby zabierają czas, który moglibyśmy poświęcić osobom prawdziwie potrzebującym - uważa lekarz rodzinny z Krosna.