Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niż zamyka szkoły i pozbawia nauczycieli pracy

Beata Terczyńska
Uczniów z roku na rok ubywa zarówno w gimnazjach, jak i szkołach podstawowych.
Uczniów z roku na rok ubywa zarówno w gimnazjach, jak i szkołach podstawowych. archiwum
Przez ostatnie 11 lat w podstawówkach ubyło prawie 70 tys. uczniów, a w gimnazjach ok. 40 tys. - wynika z najnowszego zestawienia Urzędu Statystycznego w Rzeszowie.

Liczba uczniów

Liczba uczniów

Od lewej: rok - liczba uczniów w podstawówkach - liczba uczniów w gimnazjach

2001 - 194 125 - 107 711
2002 - 185 532 - 105 954
2003 - 176 214 - 104 279
2004 - 167 142 - 102 407
2005 - 158 388 - 99 416
2006 - 151 441 - 94 460
2007 - 145 041 - 89 097
2008 - 139 082 - 82 560
2009 - 135 119 - 79 640
2010 - 130 939 - 76 180
2011 -128 636 - 73 499
2012 - 125 543 - 70 572

źródło: Urząd Statystyczny w Rzeszowie

Kiedy w roku szkolnym 2001/2002 do szkół podstawowych w regionie uczęszczało prawie 195 tys. uczniów, a naukę w pierwszych klasach rozpoczynało ok. 29 tys., tak w tym roku w szkołach było już ok. 125,5 tys. uczniów, a w pierwszych klasach - ok. 20 tys.

W gimnazjach 11 lat temu naukę rozpoczynało ok. 36 tys. uczniów, a w tym pierwszoklasistów było już tylko ok. 23 tys.

W klasach... puste ławki

- Niż demograficzny jest główną przyczyną zamykania szkół w regionie - przyznaje Mariola Kiełboń z podkarpackiego kuratorium oświaty. - Bywały takie sytuacje, gdzie w klasach można było policzyć uczniów na palcach jednej ręki. Przy tak mało liczebnych szkołach rosły koszty ich utrzymania. Za każdym uczniem idzie bowiem subwencja. Im uczniów mniej, tym i mniej pieniędzy.

W tym roku gminy zgłosiły do likwidacji 70 placówek oświatowych. Najwięcej było techników uzupełniających i liceów profilowanych, których zamknięcie nakazywała ustawa, ale sporo było i małych szkół podstawowych, które często istniały w wioskach od kilkudziesięciu lat.

Przez 11 lat liczba podstawówek zmalała na Podkarpaciu o 140

Z reguły towarzyszyły temu protesty rodziców, a nawet i okupacje budynków. Tak było np., w Błędowej Zgłobieńskiej w gminie Świlcza. Rodzice domagali się od wójta przekazania budynku po zlikwidowanej podstawówce stowarzyszeniu, które gotowe było dalej ją prowadzić. Wójt się nie zgodził. Ludzie okupowali więc urząd gminy, a teraz zebrali podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania wójta. Głosowanie będzie najprawdopodobniej pod koniec października.

Nauczyciele na bruk

Z kolei likwidacja szkół i zmniejszenie liczby klas pociągnęło za sobą kolejny problem. Z szacunków Stanisława Kłaka, szefa podkarpackiego Związku Nauczycielstwa Polskiego wynika, że ze szkół w regionie zwolnionych zostało ponad 650 nauczycieli (dla porównania - ok. 7 tys. w całej Polsce). Rok wcześniej pracę straciło w regionie jeszcze o 120 pedagogów więcej.

- Zwolnienia najbardziej dotknęły szkoły średnie i podstawowe. Głównie polonistów, matematyków i nauczycieli wychowania fizycznego, czyli najliczniejszą grupę - wylicza S. Kłak. - Zatrważające jest, że aż o 80 procent w porównaniu do ubiegłego roku wzrosła liczba nauczycieli, którzy stracili godziny i części etatów. Takie cięcia dotyczą aż ok. 4,5 tys. pedagogów w regionie.

Szef ZNP mówi, że w wielu sytuacjach nauczyciele godzili się na kompromis: albo przyjmują kawałek etatu, albo w ogóle rozstają się z pracą.
Zwolnienia najbardziej widać w większych miastach, ale też przez to, ze tu jest po prostu więcej szkół.

Coraz później zostajemy mamami

W Rzeszowie optymistyczne jest to, że w podstawówkach widać delikatną tendencję wzrostową, jeśli chodzi o liczbę pierwszoklasistów.

- Zapewne ma na to wpływ fakt, że w ostatnich latach miasto bardzo się powiększyło, więc i dzieci nam przybyło - przyznaje Zbigniew Bury, dyr. rzeszowskiego wydziału edukacji w Urzędzie Miasta. - W gimnazjach jest jednak lekki spadek, w szkołach średnich także, ale sytuacja poprawi się za kilka lat, kiedy dzieci ze szkoły podstawowej tu trafią.

Dlaczego rodzi się coraz mniej dzieci? Kobiety coraz później decydują się zostać matkami. Pierwsze dziecko rodzą po 30. roku życia. Dawniej to był bardzo późny wiek. Dziś macierzyństwo to już nie priorytet. Ważne są praca, godziwe zarobki, kariera, stabilizacja, wygodne życie. Jeśli decydujemy się na potomstwo, to najczęściej też na jedno lub dwoje dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24