Nowa koalicja w sejmiku?

Tajne rozmowy o zmianie zarządu trwały co najmniej miesiąc. W ostatnią sobotę na wieczornym posiedzeniu w przeworskim Domu Kultury spotkali się radni PSL i LPR. O tym, że rozmowy dobiegają finału, świadczy fakt, że jeszcze w piątek wieczorem przewodniczący sejmiku Krzysztof Kłak wysłał radnym zawiadomienie o nadzwyczajnej sesji, która odbędzie się w czwartek.
Nowa koalicja ma obejmować radnych LPR, Podkarpacia Razem, radnych niezależnych i część radnych PSL. Może liczyć na ok. 20 głosów (do rządzenia wystarczy 17 głosów). Nowa koalicja może doprowadzić do rozłamu w klubie PSL. Nieoficjalnie wiadomo, że za układem z prawicą są: szef klubu PSL Mirosław Karapyta, obecny członek zarządu województwa Jan Burek i radny Maciej Lewicki. Nie wiadomo jeszcze, co zrobią inni. Marszałka Deptułę popiera poseł Jan Bury, szef podkarpackich ludowców.

To problem tych radnych

Poseł JAN BURY, lider PSL w Podkarpackiem: - Leszek Deptuła jest bardzo dobrym marszałkiem. Jeśli niektórzy radni PSL w sejmiku chcą zawiązać koalicję z prawicą, to już jest ich problem. Zwłaszcza, że niekoniecznie będą nadal radnymi PSL.

Także nieoficjalnie wiadomo, że głównym kandydatem na marszałka jest Mirosław Karapyta. - To cena za przejście. Wiadomo, że PSL musi dostać tyle samo albo więcej, niż daje SLD - mówi polityk prawicy.
W zarządzie województwa mieliby zasiąść: Wanda Rakszawska-Stopyra z LPR, Dariusz Kłeczek z Podkarpacia Razem, Jan Burek z PSL i radny niezależny Zdzisław Pupa. Niektórzy radni mówią, że dwie kandydatury są trochę niepewne, w tym stanowisko dla Pupy. Na miejsce w zarządzie ma też ochotę przewodniczący sejmiku Krzysztof Kłak.
Wczoraj wieczorem radni PSL spotkali się z podkarpackim kierownictwem partii. Tematem rozmów była sytuacja w sejmiku. - Albo władze partii przywołają radnych do porządku, albo skończy się rozłamem - mówi działacz prawicy.