Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa miotła nie pomogła. Stal Mielec przegrała w Puławach

luci
Azoty Puławy
Stal Mielec doznała siódmej porażki w tym sezonie PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. Mielczanie ulegli w Puławach Azotom 22:29. Był to jednocześnie debiut trenerski Krzysztofa Lipki, który kilka dni wcześniej zmienił na tym stanowisku Łukasza Rybaka.

Mecz rozpoczął się od efektownej bramki kadrowicza Przemysława Krajewskiego. Na 2:0 podwyższył inny z reprezentantów Polski Bartosz Jurecki. Stal pierwszego gola, autorstwa Marcina Basiaka, zdobyła dopiero po 7 minutach, mimo to chwilę potem była na prowadzeniu, a trener miejscowych zmuszony był wziąć timeout. Zgodnie z przewidywaniami zespół z Mielca nie cieszył się długo takim stanem, proste błędy mnożyły się w rozgrywaniu ataku pozycyjnego, co skrupulatnie wykorzystywali rywale powiększając przewagę (7:6, 12:7, 15:9). Tuż przed przerwą Stal odrobiła dwie bramki, bo rywale dwukrotnie trafiali w poprzeczkę.

Po zmianie stron niespodziewanie przewaga gospodarzy topniała z minuty na minutę. W bramce Stali szalał Lipka, broniąc m.in. rzuty będących w doskonałej sytuacji Skrabanii i Łyżwy (17:16). Niestety fart nowego trenera Stali musiał się kiedyś skończyć, a jego koledzy stanęli ze zdobywaniem bramek na kolejne kilka minut. Niemoc mielczan przełamał Kyrylenko. Wynik meczu otwarty był do 53. minuty. Lipka obronił karnego wykonywanego przez Sobola, niestety Stal tego nie potrafiła wykorzystać i ponownie złapać kontakt z rywalem. Po bramce Łyżwy chwilę potem była praktycznie po meczu (24:20). Mielczanie błyskawicznie odpowiedzieli, ale grający już bez presji puławianie pewnie wykorzystywali kolejne okazje bramkowe. Jeszcze na trzy minuty przed końcem Azoty prowadziły ledwie trzema trafieniami, w końcówce jednak dobili przeciwnika.

Azoty Puławy w ostatnich 10 minutach przypieczętowali wygran...

Mimo wysokiego zwycięstwa gospodarzy mecz mógł się podobać kibicom, jak na pojedynek rywali zza miedzy przystało, emocje były niemal od początku do końca czego dowodem jest wysokie prowadzenie puławian w pierwszej połowie (15:9), które zostało zniwelowane niemal do zera po przerwie (17:16).

Niestety porażka nie poprawiła sytuacji mielczan w tabeli grupy pomarańczowej, w której wciąż okupują ostatnie miejsce. Być może się to zmieni w najbliższą środę. Stal podejmie wtedy Wybrzeże Gdańsk, w którym gra m.in. były gracz Stali Damian Kostrzewa. Początek spotkania o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24