Nowy plan miasta na makulaturę

Najbardziej zdziwieni są sami mieszkańcy ulicy Nosala. - To bubel. Chciałem zamieścić dojazd do własnej firmy, ale okazało się, że jest to niemożliwe, bo według planu miasta mojej ulicy nie ma - mówi Czytelnik. - To jest ulica, która spełnia rolę wewnętrznej obwodnicy. Nie do pomyślenia, żeby nie było na niej tak ważnej drogi, która istnieje od kilku lat.
Zarys ulicy Nosala naniesiony jest na planie miasta z roku 2001, a więc w czasie, kiedy była ona budowana. Z najnowszego wynika jednak, że budowa ta najwyraźniej zakończyła się fiaskiem, bo zaznaczony jest jedynie przebieg ulicy Nosala od Lipowej do Jana III Sobieskiego, a nie ma odcinka prowadzącego do ulicy Chopina.
- Nie ma za to problemu ze znalezieniem ulicy Ratuszowej czy innych powstałych w jednostce - mówi Czytelnik. - Widać, co jest priorytetem dla władz miasta. Tam błędów nie ma.
- Przecież mapy i plany miast są pomocne dla przyjezdnych lub dzieci do nauki - zauważa Czytelnik. - Ten plan miasta wydany ładnie nadaje się tylko do kosza.
Wydaniem mapy zajęła się Agencja Reklamowo-Wydawnicza Omega z miejscowości Białe Błota w województwie bydgoskim. Poniżej tej informacji znajduje się notka, że materiały do mapy przygotowywano przy współpracy z Urzędem Miejskim w Dębicy.
Najnowszy plan lokalny Dębicy zawiera też inne błędy. W opisie można znaleźć informację, że w Dębicy działa zamiejscowy ośrodek Uniwersytetu Rzeszowskiego, a wszyscy doskonale wiedzą, że filia została zamknięta roku temu.
Choć pechowa mapka wydana została blisko dwa miesiące temu, nie można jej kupić w księgarniach. Wszystko więc wskazuje na to, że nie ujrzy już dziennego światła, tylko wyląduje w punkcie skupu makulatury.
- Urząd miasta nie wydał na ten cel ani złotówki - mówi Andrzej Janiec, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Dębicy. - Plan sfinansowany jest z reklam. My udostępniliśmy materiały, ale widocznie wydawca nie przyłożył się odpowiednio do pracy.