Nożownik pod Przeworskiem. Jak w amoku atakował mieszkańców i policjantów

Do obezwładnienia napastnika policja wezwała nawet negocjatora.

Do makabrycznej sytuacji doszło dziś rano na terenie jednej z podprzeworskich miejscowości. Nożownik z niewiadomych powodów zaatakował jednego z mieszkańców, który schronił się w swoim domu. Napastnik nie odpuścił i czekał przed budynkiem. Cały czas chodził po drodze z nożem w ręce. Był bardzo pobudzony i zachowywał się agresywnie.

- Działał w jakimś okropnym amoku, nie zdawał sobie nawet sprawy, co robi - relacjonuje Paweł Międlar, rzecznik KWP.

Policję wezwała żona ofiary. Na widok radiowozu napastnik uciekł na swoją posesję i zamknął się w budynku gospodarczym. Nie reagował na wezwania, dlatego wezwano policyjnego negocjatora. Do wyjścia na zewnątrz mężczyznę udało się namówić dopiero po kilkunastu minutach. Gdy tylko się pojawił, ruszył na policjantów z nożem i metalowym prętem. Natychmiast został obezwładniony i przekazany załodze karetki pogotowia. Dlaczego atakował?

- Odpowiedź na to pytanie dadzą nam wyniki specjalistycznych badań, na które został skierowany. Niemniej jednak to jest człowiek znany policji. Ma pewne problemy osobiste i niestety chyba nie do końca potrafi sobie z nimi poradzić - dodaje Międlar.