O Dębica. Hubert Siepierski, zawodnik Błękitnych Ropczyce: Za rok wrócimy do 4 ligi

Patrząc na twoje wyniki indywidualne, to zaliczyłeś chyba niezły sezon, ale spadliście z ligi. Można powiedzieć, że jesteś tak zadowolony pół na pół?
Sezon pod względem indywidualnym jeśli chodzi o cyfry wyglądał na pewno bardzo dobrze, ale nie można stwierdzić, że jestem zadowolony pół na pół, bo tak nie jest. Jeśli przed sezonem ktoś by mi powiedział, że strzelę dwie bramki, ale się utrzymamy, to rzecz jasna brałbym to w ciemno. Teraz te cyfry nie mają właściwie żadnego znaczenia.

Dopuszczasz możliwość pozostania w Ropczycach?
Jak najbardziej i tak właśnie będzie.

Czyli rozumiem były już jakieś rozmowy?
Tak, rozmowy już jakieś były, plan na najbliższą przyszłość też się pojawił także prawdopodobnie zostanę w rodzinnym mieście.

Inne oferty pewnie się pojawiają, bo trochę goli zdobyłeś - zgadza się?
Nie ukrywam, że telefonów pojawiło się bardzo dużo po sezonie, ale priorytetem dla mnie było najpierw ustalenie co dalej w Błękitnych i tak też się stało.

Co było taką główną przyczyną niepowodzenia Błękitnych w tym sezonie?
Naprawdę ciężko stwierdzić konkretnie co było nie tak... Patrząc po wynikach w tej rundzie, na pewno musiało zabraknąć po prostu jakości czysto piłkarskiej. W wielu meczach traciliśmy bardzo dużo bramek. Z kolei w meczach bezpośrednich o utrzymanie nie dawaliśmy rady. Pod koniec sezonu można powiedzieć, że „odpaliło”, ale było już trochę za późno.

Myślisz, że drużyna szybko wróci do 4 ligi czy może to być jednak początek trudniejszego okresu dla klubu?
Wiem, że wrócimy za rok bez żadnych wątpliwości.

Czy po rundzie jesiennej czułeś, że jesteście poważnie zagrożeni spadkiem?
Byliśmy na krawędzi w tabeli po jesieni, więc ma się z tylu głowy, o co będzie granie wiosną. Nowicjuszami w takiej sytuacji nie byliśmy, bo w poprzednich sezonach miewaliśmy podobne ułożenie tabeli.