Obawy komorników

Taki, zdaniem komorników, może być efekt nowelizacji ustawy, regulującej ich działalność. - Przedtem było za dobrze, a teraz nastąpiło przegięcie w drugą stronę - komentują.
Nowelizacja miała uczynić zawód komornika (do tej pory związanego etatowo z sądem) zawodem wolnym. W efekcie powstał nieco dziwny twór. - Prowadzimy działalność na własny rachunek, ale nie jesteśmy przedsiębiorcami w rozumieniu ustawy - mówi Jan Niemiec, rzecznik Izby Komorniczej w Rzeszowie.
Komornik ma obowiązek rozpocząć każdą orzeczoną wyrokiem sądowym egzekucję. Tymczasem, według komorników, zmienione zasady opłat sprawią, że niektóre egzekucje będą nieopłacalne. Dotąd komornik dostawał od wnioskodawcy na początku egzekucji 7 proc. wartości długu. Obecnie w sprawach do 10 tys. zł otrzyma od wierzyciela 114 zł zaliczki, a w sprawach powyżej 10 tys. zł - 190 zł. Z 21 do 15 proc. obniżono także opłatę od wyegzekwowanej sumy. - Obawiam się, że niektóre biura padną. Zwłaszcza, że do podatku dochodowego dołożono im jeszcze VAT - mówi rzecznik Niemiec.
Na Podkarpaciu działa 29 komorników (każdy ma swój rewir). Zatrudniają od kilku do kilkunastu osób. Nieoficjalnie wiadomo, że niektórzy komornicy już przymierzają się do zwalniania lub obniżania pensji swoim pracownikom. - Ta praca nie należy do przyjemnych i nikt się nie pali, by wykonywać ją za minimalną pensję - mówi Jan Niemiec. Jego zdaniem, komornicy będą teraz szybko umarzać sprawy, które źle rokują, żeby nie powiększać swoich kosztów.
Według komorników, za powiększającą się skalą ubóstwa idzie mała skuteczność egzekucji. Dotyczy to zwłaszcza spraw o alimenty i kredyty. Bezskuteczne są w większości egzekucje od młodych sprawców wykroczeń. - Skuteczność musiałaby wzrosnąć dwa razy, żeby komornik mógł utrzymać biuro. W małych rewirach będzie to trudne - mówi Niemiec.
Można też usłyszeć, że ubocznym efektem nowelizacji będzie rozwój działalności różnych biur rewindykacyjnych i nielegalnych egzekutorów. Krajowa Izba Komornicza zaskarżyła nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego. Trwają też dyskusje na temat likwidacji podatku VAT.