Obwodnica po raz trzeci

Nowy pomysł na drogę obwodową miasta mówi o budowie trasy wzdłuż Sanu, od strony północnej Niska. Zdaniem magistratu taki przebieg obwodnicy zadowoli mieszkańców, a miasto uniknie sytuacji, jaka miała miejsce w Dolinie Rozpudy.

- Poprowadzenie obwodnicy po drugiej stronie Niska, wzdłuż Sanu byłoby optymalnym rozwiązaniem - mówi Teresa Sułkowska, zastępca niżańskiego burmistrza.

- Wszystko jednak zależy od decyzji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Z drogowcami spotkamy się 30 marca i wtedy poznamy ich stanowisko.

Poprzednie pomysły na przeprowadzenie trasy obwodnicy wydają się trudniejsze do realizacji.

Pierwsza koncepcja przebiegu drogi zaproponowana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie została oprotestowana przez mieszkańców. Obwodnica miała przebiegać przez dzielnice Moskale, Barce i Warchoły.

- Trasa miała biec tuż pod oknami mojego domu - oburza się Józef Szopa. - Nigdy się na to nie pozwolę. Pod protestem przeciwko tej koncepcji obwodnicy podpisało się prawie 2 tys. osób.

Unijna dyrektywa ptasia

Kolejna koncepcja mówiła o przesunięciu drogi i poprowadzeniu obwodnicy przez las w dzielnicy Warchoły. Tu pojawił się kolejny problem: unijna dyrektywa ptasia. Minister ochrony środowiska zwrócił się do miasta o wdrożenie programu Natura 2000. Chodzi o objęcie strefą ochronną siedlisk rzadkich gatunków ptaków, które żyją w lesie, gdzie planowano wybudowanie obwodnicy.

Dlatego drogowcy mogą mieć problem z uzyskaniem pozwolenia na budowę, a nawet jeśli je dostana, prace będą mogły być prowadzone poza okresem lęgowym ptaków będących na unijnej liście.