Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obwodowa komisja wyborcza w Reczpolu przypisała głosy innemu kandydatowi

Dariusz Delmanowicz
- Po przeczytaniu protokołu nie wierzyłem, że nikt na mnie nie głosował – mówi Janusz Mikita.
- Po przeczytaniu protokołu nie wierzyłem, że nikt na mnie nie głosował – mówi Janusz Mikita. FOT. DARIUSZ DELMANOWICZ
Janusz Mikita z Reczpola startował na radnego Rady Powiatu Przemyskiego. Mocno się zdziwił, gdy od członków komisji dowiedział się, że …nikt na niego nie zagłosował. Okazało, że głosy, które zdobył komisja wpisała innemu kandydatowi.

Janusz Mikita, były sołtys Reczpola, spełnił obywatelski obowiązek i w niedzielę wziął udział w wyborach samorządowych. Nie ukrywa, że na liście kandydatów do Rady Powiatu Przemyskiego krzyżyk postawił przy swoim nazwisku - startował na radnego z listy PSL. Na Mikitę zagłosowała też jego żona, zagłosowała trójka jego dzieci, zagłosowała dalsza rodzina.

Sąsiedzi go poparali

Jakież było jego zdziwienie, kiedy w poniedziałek stanął przed tablicą, na której obwodowa komisja wyborcza wywiesiła wyniki głosowania.

- Z tej informacji wynikało, że w swoim obwodzie nie dostałem ani jednego głosu - mówi poruszony 54-latek. - Przecież to niemożliwe.

Zażenowanie mieszało się zakłopotaniem. Jako były sołtys Mikita nadal cieszy się zaufaniem mieszkańców, wielu dało tego dowód przy urnie. - Tak, poparłem Janusza - potwierdza znajomy niedoszłego radnego. - Wygląda na to, że mój głos zniknął, rozpłynął się.

Niezmierzona pomyłka

Mikita za punkt honoru wziął sobie wyjaśnienie sprawy, w końcu informacja o wynikach została podana publicznie. Zwrócił się też po pomoc do Nowin.

Ustaliliśmy, że skład w skład obwodowej komisji wyborczej w Reczpolu wchodziło 9 osób. Desygnowały je poszczególne komitety wyborcze. - Dołożyliśmy maksimum starań, aby wszystko odbyło się w myśl ordynacji - zapewnia Eugenia Kiełbowicz, członek komisji. - Niestety, doszło do niezamierzonej pomyłki.

Jaka to pomyłka? Otóż po podliczeniu głosów, których - jak wynika z naszych ustaleń - w Reczpolu Janusz Mikita otrzymał 46, komisja… przypisała je innemu kandydatowi. - To przykra sytuacja - przyznaje Maria Żółta, przewodnicząca komisji. - Kilkakrotnie przeprosiliśmy tego pana.
Dwa protokoły. Tylko jeden ważny

Jeszcze w poniedziałek członkowie obwodowej komisji wyborczej sporządzili drugi protokół, ale zgodnie z przepisami, tylko pierwszy - na którym Mikita nie ma ani jednego głosu, jest ważny.

- Biorąc pod uwagę liczbę oddanych głosów, pan Mikita nie miał realnej szansy na mandat radnego - tłumaczy Zygmunt Leszczyński, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Przemyślu. - Nie zmienia to jednak faktu, że przysługuje mu prawo złożenia protestu wyborczego.

Były inne błędy?

54-latek zastanawia się, co robić. - Nie jestem typem pieniacza, nie dążę do wygranej za wszelką cenę - tłumaczy Mikita. - Mam wątpliwości, czy pomyłka na moją niekorzyść była jednostkowym przypadkiem, czy jest ich więcej. Państwowa Komisja Wyborcza dosyć szybko ogłosiła oficjalne wyniki wyborów, moja sprawa dowodzi, że mogły wystąpić błędy podczas liczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24