Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od lekkomyślności do tragedii

PAULINA CZARNOSZEWSKA
Góry zabrały już niejedno ludzkie życie. Mimo swego uroku i pozornej łagodności, co pewien czas biorą odwet na tych, którzy nie czują pokory wobec sił przyrody. Śmierć się nie spieszy, jest cierpliwa, zawsze przychodzi na czas i rzadko przebacza. Od lat ratownicy GOPR-u i TOPR-u zadają sobie wciąż to samo pytanie: jaka piekielna siła pcha ludzi na zatracenie, odbiera rozum, a bywa, że również życie.

Magia gór przyciąga ludzi poszukujących, a więc przede wszystkim młodzież. Do gór trzeba mieć jednak szacunek, wiedzieć gdzie, kiedy i co jest dopuszczalne. Tymczasem przy ogólnej dostępności szlaków i nie zawsze odpowiedzialnej reklamie, za mało jest profilaktyki i rzetelnej informacji w środkach masowego przekazu, szkołach czy klubach sportowych. Profilaktyki prowadzonej przez ludzi doświadczonych, odpowiedzialnych, a przede wszystkim pokornych wobec tak wielkiej potęgi, jaką są góry.
Wielu zjawisk atmosferycznych w górach nie da się przewidzieć, ale często zagrożenie można odczytać, i z daleka trzymać się od miejsc ryzykownych. Zdobywanie wiedzy na temat gór służy tylko i wyłącznie polepszeniu naszego bezpieczeństwa.

Turysta musi być rozsądny

Bilans gór

*20-letnia dziewczyna straciła orientację w zasypanych śniegiem górach. Zamarzła kilkaset metrów od schroniska. Jej chłopak przeżył. Oboje byli nieodpowiednio ubrani.
*Obywatel Sri Lanki zmarł z wyczerpania w okolicach Wołosatego podczas próby nielegalnego przekraczania granicy polsko-ukraińskiej.
*29 lipca 1993 r. podczas schodzenia z Małej Rawki w Bieszczadach w towarzystwie koleżanki, straciła przytomność, a potem umarła 29-letnia mieszkanka Amsterdamu.
*Uczestnicy Rajdu Politechniki Krakowskiej powiadomili GOPR na Połoninie Wetlińskiej, że około dwie godziny wcześniej piorun raził 20-letniego Adama K. podczas podchodzenia na szczyt Smerek. Wezwany śmigłowcem lekarz stwierdził zgon.
*Grotołaz poniósł śmierć w Jaskini Śnieżnej po polskiej stronie Tatr. Stało się to 500 metrów poniżej otworu wejściowego. Transport zwłok trwał prawie dwa dni. W akcji brało udział prawie 20 ratowników. Wypadek zdarzył się podczas zjazdu do Studni Wiatrów. 30-letni grotołaz słowacki z Rožniavy założył zbyt krótką linę i nie zrobił węzła na jej końcu. W efekcie "wyjechał" z liny, spadł ok. 30 metrów i poniósł śmierć na miejscu.
*5 ratowników górskich, którzy odbywali ćwiczenia w Karkonoszach w Kotle Małego Stawu koło Karpacza, zasypała lawina. Jeden z mężczyzn, pomimo reanimacji, nie przeżył.
* Tragicznie zakończyła się 28 stycznia 2003 r. wyprawa grupy tyskich licealistów na Rysy. Trzynaście osób - uczniów w wieku od 16 do 18 lat oraz dwóch opiekunów - znalazło się na drodze potężnej lawiny schodzącej z najwyższego szczytu polskich Tatr. Według TOPR i TPN, nigdy jeszcze w tych górach lawina nie pochłonęła tylu istnień ludzkich. Zginęło 6 osób.

Zarówno zimą, jak i latem w góry ściąga coraz więcej amatorów pieszych wędrówek. Wielu z nich nie ma pojęcia, co oznacza mróz, śnieg, burza na otwartej przestrzeni. Efektem są odmrożenia kończyn, złamania, porażenia piorunem, zaginięcie, śmierć. Wielu nieszczęść dałoby się uniknąć, gdyby byli odpowiednio przygotowani, a co najważniejsze - rozsądni.
Niektórym turystom często wydaje się, że góry nie są w stanie ich niczym zaskoczyć. Jednak każdy, kto idzie w góry - zarówno turysta, jak i doświadczony przewodnik czy taternik - musi liczyć się z tym, że może zdarzyć się najgorsze. Jeżeli giną ludzie przypadkowi, możemy położyć to na karb ich całkowitej niewiedzy. Jeśli jednak giną doświadczeni taternicy i narciarze, to sprawa nie jest już taka prosta.

Zaniedbania dużo kosztują

Ratownicy to ludzie gór, ryzykujący życiem, by pomóc innym. Doświadczenie wskazuje, że wiedza teoretyczna, a nawet praktyka, nie chronią przed wypadkiem. Oczywiście, doświadczony taternik lub narciarz powinni umieć omijać niebezpieczeństwo, choćby poprzez wybór odpowiedniej drogi i pory. Nawet oni zdają sobie jednak sprawę z faktu, że nigdy nie ma się stuprocentowej pewności bezpieczeństwa. Zdobywcy ośmiotysięczników twierdzą, że wchodząc na strome stoki i w zaśnieżone żleby czują lęk przed ukrytym niebezpieczeństwem. Mimo, iż z lawinami zetknęli się nie jeden raz.
TOPR-owcy mówią: "Najwyższe szczyty okupione życiem na krawędzi, śmiercią przyjaciół, ogromem wyrzeczeń, cierpienia, bólu, zwątpienia i ciężką pracą przyciągają. Żadne racjonalne wytłumaczenia nie znajdą uzasadnienia - ludzie będą chodzili w góry. Nic i nikt ich przed tym nie powstrzyma".
Wychodząc w góry warto zastanowić się jeszcze nad jednym szczegółem. Czy nasz brak rozwagi nie pociągnie za sobą śmierci innych ludzi. Owszem - ratownicy zawsze pójdą nam na ratunek, ale czy przez naszą lekkomyślność sami nie stracą życia? Tym bardziej, że służby górskie borykają się z ogromnymi trudnościami, przez co znacznie ograniczyły swoją działalność, choćby zapobiegawczą. TOPR, GOPR - te instytucje nie powinny mieć trudności finansowych związanych z zakupem sprzętu ratowniczego i szybkim, skutecznym prowadzeniem akcji. Koszt zaniedbań może być niewymierny i bardzo wysoki.

Dbajmy o własne bezpieczeństwo

Jakakolwiek by jednak była profilaktyka, wypadków całkowicie wyeliminować się nie da, a gór przed ludźmi nikt nie zamknie. Zatroszczmy się więc o zmniejszenie ryzyka. Na rynku dostępnych jest wiele publikacji, przewodników, poradników mówiących o tym, jak zadbać o bezpieczeństwo w górach. Specjalistyczne strony internetowe proponują wirtualne wyprawy poza szlaki, podczas których uczą, co na wyprawę trzeba zabrać, jak zmniejszyć zagrożenie i jak bezpiecznie poruszać się w zagrożonym terenie. Podają mnóstwo fachowych porad dla turystów, narciarzy, snowbordzistów. Takie "kursy" to tylko podstawa, warto jednak zapoznać się z nimi zanim wyruszy się na trasy. Najważniejsze jest to, by każdy z nas zdawał sobie sprawę z ryzyka towarzyszącego każdej wyprawie w góry i osobiście zatroszczył się o zapewnienie sobie czy grupie bezpieczeństwa. Dbajmy o to, by niefrasobliwość nie przyczyniła się do tragedii lub nie zniechęciła nas na całe życie do aktywnych form wypoczynku i podziwiana wspaniałych górskich widoków.

Kilka podstawowych zasad

* nie wybieraj się w góry w pojedynkę
* w zimie przy wyborze trasy weź pod uwagę, że jej przejście może zabrać 2-3 razy więcej czasu niż latem
* ubierz się odpowiednio do pory roku; zimą obowiązuje zawsze lekkie, ale ciepłe i nieprzewiewne ubranie (na "cebulkę" = flanelowa koszula, sweter - lepiej dwa cieńsze niż jeden gruby, kurtka z kapturem oraz dobre, lekkie turystyczne buty, z wysoką cholewką i grubym protektorem)
* w upalne dni trzeba chroń głowę przed nadmiarem słońca, konieczne jasnym nakryciem głowy
* nawet na krótką wycieczkę zabierz tzw. "szybkie kalorie" (czekolada, cukier w kostkach, suchary)
* poinformuj kogoś (np. obsługę schroniska), dokąd idziesz i kiedy masz zamiar wrócić
* zabierz ze sobą zapałki (zabezpiecz je, by nie zmokły), latarkę i komplet zapasowych baterii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24