Aktualnie za wywóz nieczystości ze stolicy Podkarpacia odpowiada Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Rzeszowie. Ta spółka wygrała do tej pory oba przetargi organizowane na te usługi przez miasto. Aktualna umowa obowiązuje do końca tego roku i jest warta 60 mln zł. Zasady odbioru nieczystości na kolejny okres trzeba ustalić najpóźniej do końca lipca, aby spokojnie ogłosić i rozstrzygnąć do jesieni przetarg na obsługę miasta w kolejnych dwóch latach. Dlatego urzędnicy na jutrzejszą sesję przygotowali nowy regulamin.
Aby było taniej
Przed poprzednim przetargiem radni zagłosowali między innymi za wprowadzeniem darmowej zbiórki odpadów wielkogabarytowych. Uprościli także zasady odbioru tzw. frakcji zielonej, czyli przede wszystkim skoszonej trawy i zgrabionych liści. Tym razem zmiana, która budzi najwięcej emocji dotyczy częstotliwości odbioru odpadów z zabudowy jednorodzinnej.
W tej chwili frakcja mokra jest odbierana raz w tygodniu. Zawiera ona odpady, których nie da się ponownie przetworzyć, między innymi zużyte artykuły higieny osobistej, brudny papier i folię, resztki jedzenia i ceramikę. Po zmianach zarówno tę frakcję, jak i suchą, śmieciarka miałaby zabierać z domów co dwa tygodnie.
- Chcemy, aby opłaty i podatki w mieście były dla mieszkańców jak najmniej uciążliwe. Mamy nadzieję, że zmniejszając częstotliwość odbioru śmieci uda się osiągnąć niższa cenę w przetargu. A to z pewnością będzie można przełożyć na obniżenie rachunków za te usługi - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
W ratuszu przewidują, że mniejsza liczba wyjazdów do klientów pozwoli obniżyć koszty transportu śmieci do sortowni. Lwią część opłat stanowi bowiem paliwo, którego ciężarówki zużywają bardzo dużo.
- Jeśli teraz radni zaakceptują taką zmianę, firmy zainteresowane obsługą miasta w kolejnych latach będą mogły sobie przekalkulować od nowa koszty i zapewne złożą nam bardziej atrakcyjną ofertę - wyjaśnia Maciej Chłodnicki. Zapewnia, że obniżka zostanie uwzględniona w opłacie, jaką miasto obejmie mieszkańców w nowym okresie rozliczeniowym, po 1 stycznia. - Chcielibyśmy, aby skorzystali zarówno mieszkańcy domów jednorodzinnych, jak i ci, którzy mieszkają w blokach - mówi rzecznik prezydenta.
Podzielone zdania
Radni propozycję zmian w regulaminie omawiali podczas ostatniego posiedzenia komisji gospodarki komunalnej. Zaopiniowali ją pozytywnie, ale nie zajęli w tej sprawie jednomyślnego stanowiska.
- Mówi się o oszczędnościach, ale żadne kwoty nie padają. Poza tym mieszkańcy są wyposażeni w mniejsze kubły, które wystarczają do obsługi raz w tygodniu. Na śmieci z 14 dni na pewno nie wystarczy w nich miejsca. Te odpady będą gniły i śmierdziały - mówi Marcin Fijołek, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
W proponowanej zmianie nie dostrzega korzyści dla mieszkańców. Na względy sanitarne wskazuje też Jolanta Kaźmierczak, przewodnicząca klubu radnych Platformy Obywatelskiej.
- Odbiór frakcji mokrej co dwa tygodnie można rozważyć wyłącznie zimą, kiedy temperatury są niskie. W lecie to niedopuszczalne. Przecież te odpady będą gniły i przyciągały muchy - przekonuje radna Kaźmierczak.
Głosowanie w tej sprawie zaplanowano na wtorkową sesję.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]
- Tak Węgiel zachowała się po przegranej w "Tańcu"! Jury musiało ją pocieszać
- Pyrkosz nie cierpiał Fitkau-Perepeczko. Cały plan słuchał, jak jej ubliżał
- Projektant załamuje ręce nad Cichopek. Apeluje, by zostawiła modę profesjonalistom