Rzeczywiście – na prawym brzegu Wisłoka przy zaporze widać krząta nie się pracowników, choć decyzją Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Rzeszowie prace odmuleniowe zalewu powinny zostać wstrzymane.
- I są obecnie wykluczone i zostały wstrzymane ze względu na okres migracji i tarła ryb – uspokaja Krzysztof Gwizdak. – Jednak wobec całości prac nastąpiły opóźnienia w czasie z przyczyn o nas niezależnych.
Plan realizacji tej inwestycji zakładał, że odmulanie zalewu możliwe będzie także w okresie zimowy, tymczasem miniona zima na całe tygodnie przykryła Wisłok w tym miejscu taflą lodu. Nadto pozamarzały rurociągi, odprowadzające muł z dna rzeki, więc refuler (pływające urządzenie, „odsysające podłoże dna zbiornika wodnego) nie mógł się przemieszczać.
- I mieliśmy jeszcze kłopoty z poprzednim wykonawcą, który nie realizował przedmiotu zamówienie – dopowiada rzecznik. – Rozwiązaliśmy z nim umowę, konieczne było przeprowadzenie nowego przetargu na nowego wykonawcę.
Zwycięzca przetargu okazał się wyjątkowo ambitny, skoro zadeklarował, że mimo opóźnień w realizacji, postara się jednak wykonać prace w pierwotnie założonym terminie.
- Dlatego zdecydowaliśmy się działać dwutorowo – wylicza Krzysztof Gwizdać. – Zwróciliśmy się z wnioskiem do RDOŚ wydłużenie możliwości wykonywanych robót. Plan pierwotny zakładał, że mają trwać od połowy października do końca lutego, staramy się o zgodę na to, by rozpocząć je z końcem sierpnia i miałyby potrwać do połowy marca.
Pomysłem drugim jest sprowadzenie, za zgodą RDOŚ, koparki wieloczerpakowej.
- I prace, które teraz toczą się na brzegu rzeki, to nie jest odmulanie, ale przygotowywanie zaplecza dla tego sprzętu – uspokaja rzecznik RZGW.
I w ramach robót przygotowawczych układany jest na pontonach rurociąg, którym transportowany będzie urobek z dna rzeki, kiedy pace odmuleniowe zostaną wznowione.
- Refuler będzie pracował swoim trybem, a niezależnie od niego pracować będzie koparka, która odprowadzać będzie urobek właśnie układanym rurociągiem – tłumaczy Krzysztof Gwizdak. I zapewniam, że obecnie prowadzone roboty w żadnym stopniu nie ingerują w życie biologiczne zalewu. Najwyżej w takim stopniu, jak pływająca po nim łódka.
Tymczasem Czytelnika bardziej niepokoi to, co dzieje się na nabrzeżu, dopatrując się w tym dewastacji środowiska naturalnego.
- Nic podobnego – protestuje rzeczni. – To żaden brzeg, po prostu wykonawca przygotowuje plac, na którym składowany będzie urobek. Wprawdzie plac został wyprofilowany jeszcze przez poprzedniego wykonawcę, ale to jeszcze nie jest zbiornik. Owszem, widać ruch, przemieszczają się ciężarówki, układane są płyty, by mógł być realizowany transport, ale to w żadnym wypadku nie narusza nabrzeża.
Zgodnie z harmonogramem odmulanie zalewu w Rzeszowie ma się zakończy do końca 2022 roku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"