Odświeżanie Tarnobrzega. Miasto ma projekt Programu Rewitalizacji

Lokalny Program Rewitalizacji dla Miasta Tarnobrzega został przygotowany przez magistrat, Tarnobrzeską Agencję Rozwoju Regionalnego oraz wiele innych instytucji. W toku konsultacji społecznych, każda organizacja mogła nadsyłać swoje propozycje działań inwestycyjnych na terenach, które będą objęte rewitalizacją.

- Poprzedni program działał w ramach wcześniejszych przepisów i uwarunkowań finansowych w zakresie środków unijnych. Natomiast teraz mamy nowe wytyczne przygotowane przez Komisję Europejską oraz nowy program operacyjny, obejmujący Podkarpacie. Konieczne jest spełnienie, zatem zupełnie innych warunków, stąd opracowanie nowego programu - mówi Andrzej Wójtowicz, wiceprezydent Tarnobrzega.

Trakt społeczny

Twórcy dokumentu musieli spełnić w pierwszej kolejności szereg wymagań, jakie narzucają wytyczne z Urzędu Marszałkowskiego. Ostatecznie na mapie miasta wyodrębniono trzy obszary rewitalizacyjne.

Jeden z nich obejmuje swoim zasięgiem historyczną część Tarnobrzega, łącznie z osiedlem Przywiśle. Tutaj ważną rolę spełnia ulica Mickiewicza, która stanowi jeden z dwóch "kręgosłupów" projektu.

Tak zwany "trakt społeczny", który ciągnie się od Zamku Dzikowskiego przez Plac Bartosza Głowackiego do samego jeziora machowskiego, to jeden z priorytetów rozwojowych naszego miasta. W ten sposób instytucje znajdujące się tuż obok traktu, będą mogły skorzystać z funduszy unijnych na modernizację budynków, takich jak, choćby starsza część Wojewódzkiego Szpitala w Tarnobrzegu, czy też dodatkowy zastrzyk gotówki dla właśnie modernizowanej dawnej rezydencji rodu Tarnowskich w Dzikowie.

- Z punktu widzenia muzeum program ten określa rangę przedsięwzięcia. Dzięki temu mamy szansę na szybszą realizację tego projektu, ale również pokazanie ogromnej wartości tego obiektu. Inną sprawą jest możliwość przyspieszenia rewitalizacji otoczenia pałacu. Przecież mamy do czynienia też z całym zespołem pałacowo-parkowym - tłumaczy Adam Wójcik, dyrektor tarnobrzeskiego muzeum.
Po opracowaniu dokumentu program będzie musiał być przyjęty przez radę miasta, ale tutaj nie należy spodziewać się kłopotów.

- Program jest bardzo dobry i raczej nie powinno być kłopotu z jego przyjęciem - mówił na spotkaniu Stanisław Wiącek, miejski radny.

Potem pozostanie już tylko wykorzystanie tej ogromnej szansy finansowej, jaka dają nam środki pochodzące z Unii Europejskiej.