Odwilż na Podkarpaciu. Gigantyczne sople i śnieżne nawisy spadają z dachów i rynien. To ogromne zagrożenie

Za odśnieżanie dachów budynków i usuwanie sopli odpowiada właściciel danego obiektu lub jego zarządca. We wtorek w południe wybraliśmy się na krótki spacer w centrum Tarnobrzega. W wielu miejscach można zauważyć wiszące sople, niektóre z nich odpadają i z trzaskiem uderzają w zmarzniętą ziemię, rozlatując się na drobne kawałki.

Niestety, na większości budynków mieszkalnych i nie tylko widać mniejsze lub większe sople. Wiele z nich jest w miejscu, gdzie nie stwarzają bezpośredniego zagrożenia dla ludzi - o ile nikt akurat nie kręci się od strony balkonów bloków czy od frontu przy samej elewacji. Niestety, niektóre sople wiszą bardzo blisko wejść do klatek schodowych, niektóre odrywając się z łoskotem uderzają o daszki klatek lub o chodnik.

Zwisające sople, niekiedy tworzące wręcz całe ściany lodu, zauważyć można zarówno na budynkach administrowanych przez spółdzielnie mieszkaniowe, firmy, wspólnoty mieszkaniowe jak i osoby prywatne. Dodatnia temperatura sprawia, że obok sopli z daszków spadają też zwały mokrego śniegu. Zbliżając się do ścian budynków, zachowajmy ostrożność i upewnijmy się, że z góry nic nam nie spadnie na głowę. Pamiętajmy, że uderzenie kawałkiem lodu spadającym z wysokości kilkunastu metrów może mieć tragiczny skutek!