Przypomnijmy, że miejscowi nie mogli znaleźć dokumentu weryfikacji boiska, a sędzia Lipczyński postanowił o tym, że nie dojdzie do rozegrania tego spotkania.
Kolegium Sędziów Podkarpackiego ZPN-u nie ma wątpliwości, że dębicki arbiter postąpił słusznie.
- Nie ma dyskusji. Sędzia nie miał wyjścia, decydując się na rozegranie meczu brałby odpowiedzialność za zdrowie zawodników - tłumaczy Tomasz Podlasek, sekretarz KS.
Sam rozjemca nie ukrywa, że niełatwo mu było zdecydować się na takie rozstrzygnięcie, ale nie mógł postąpić inaczej.
- Bez tego dokumentu żaden sędzia nie może dopuścić do meczu i w tej sytuacji chciałem być w porządku wobec siebie i regulaminu. To powinna być nauczka dla pozostałych klubów - podkreśla Lipczyński.
Mieszane uczucia ma prezes Podkarpackiego ZPN-u Kazimierz Greń.
- Sędzia postąpił tak, jak nakazuje mu regulamin i nikt nie może mieć do niego pretensji. Niemniej jednak szkoda, że mecz się nie odbył. To kłopot dla Wydziału Gier, który musi podjąć decyzję (najpewniej w najbliższy czwartek - przyp. red.) w sprawie weryfikacji tego meczu. Ta sytuacja to nauczka dla klubu, ale także dla związku - mówi Greń, który już myśli o zapisaniu aneksu do regulaminu.
- Chodzi o to, żeby w wyjątkowych sytuacjach, takich jak ta w Nowej Dębie, boisko doraźnie, jednorazowo mogła zweryfikować przybyła na mecz trójka sędziowska - uzupełnia szef podkarpackiej piłki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?