Oglądaliśmy podziemia Rzeszowa

Prace w tej części trasy prowadzone są od ponad roku. Obejmują one zachodnią i północną stronę rynku. Po zakończeniu prac, które planowane jest na listopad, cała trasa będzie liczyć prawie 450 m.

Siedem metrów w dół

Oprócz robotników jeszcze nikt nie był w podziemiach. Do korytarza, który biegnie siedem metrów pod poziomem rynku, można się na razie dostać tylko po drabinie. Wejście umieszczone jest tuż obok ratusza. W przyszłości w tym miejscu stanie budynek, z którego będzie prowadzić cała trasa.

Pracownicy oświetlają nam drogę.

- Ściany są już praktycznie gotowe. W części pozostawiliśmy historyczną cegłę i kamienie. Posadzkę będziemy układać na końcu - tłumaczy Andrzej Stroński, który z ramienia ratusza jest odpowiedzialny za prace.

W pewnej chwili dochodzimy do ściany. - Tu właśnie będziemy się przebijać do pozostałych piwnic - mówi Stroński.

Brakuje 15 metrów

Żeby wejść do innych korytarzy, musimy wyjść na powierzchnię. Następne wejście jest 15 metrów dalej. Tyle właśnie brakuje, aby połączyć tę cześć korytarzy z oddaną już do użytku trasą. I znów musimy schodzić po drabinie. Znajdują się tu kolejne piwnice połączone korytarzami. Mijamy pozostałości starego muru.

- To fragmenty ścian prawdopodobnie z XVI w. Wystają z nich metalowe haki i skoble. Nie wiemy, do czego dokładnie służyły, ale specjalnie je pozostawiliśmy - wyjaśnia Stroński.

Do zwiedzania w listopadzie

- Do końca marca wejścia do podziemi od płyty rynku zostaną zasypane. Będzie na nich układana nowa kostka. Przebudowa płyty rynku, jak również prace w podziemiach i budowa budynku z wejściem do trasy zostaną zakończone do 20 listopada - mówi Urszula Kukulska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.

Cała trasa będzie liczyć 450 m długości. Wyjście będzie się znajdować przy ul. Baldachówka (tu obecnie wchodzi się do używanej części trasy). Inwestycja kosztować będzie prawie 15 mln zł.