Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opowiedzieć obraz? Najpierw trzeba czuć

Alina Bosak
- To moja druga wystawa w Rzeszowie. Pierwsza odbyła się w BWA - mówi Igor Janowicz, na zdjęciu w Sali Wystawowej TO TU.
- To moja druga wystawa w Rzeszowie. Pierwsza odbyła się w BWA - mówi Igor Janowicz, na zdjęciu w Sali Wystawowej TO TU. Alina Bosak
Wystawę ukraińskiego malarza Igora Janowicza pt. "Polski album 200-2015" można oglądać do 20 maja w Sali Wystawowej TO TU w Rzeszowie.

Malarz ze Lwowa

Stosuje technikę mieszaną. Na płótna nakleja materiały, nakłada farbę, nadaje niedopowiedziany kształt emocjom i światu, który jest obok. Nie jest gładko, nie jest przyjemnie, w kreskę i plamę wkrada się niepokój. A jednak obrazy przyciągają. Chce się na nie patrzeć i szukać odpowiedzi na pytanie: Czy właśnie to widzę, kiedy zamykam oczy?

- Jest w tych obrazach piękno i wielka sztuka - uważa Violetta Błotko ze Stowarzyszenia Promocji Kultury i Sztuki "Pogranicze", które zorganizowało w Rzeszowie wystawę Igora Janowicza, ukraińskiego artysty malarza.

- Często bywam w Polsce - przyznaje Janowicz. - Na wystawach, plenerach. Niedawno robiliśmy wspólny projekt "3 plus Europa", w którym biorą udział malarze z Polski, Ukrainy i Niemiec. Nasze prace prezentowane są na wspólnej, wędrującej przez granice wystawie. Tak więc kontakty z Polską mam. I dobrze, bo budujemy w ten sposób mosty między nami.

Wystawa w Sali Wystawowej TO TU jest już drugą, jaką zorganizowano Janowiczowi w Rzeszowie. Pierwsza odbyła się w BWA. - Otrzymałem wówczas nagrodę w konkursie Srebrny Czworokąt - przypomina artysta. - Niedawno otwarto także moją wystawę w Kielcach. Często pokazuję w Polsce swoje prace.
Wystawę w galerii TO TU zatytułował "Polski album 2000--2015".

- Ponieważ wszystkie zgromadzone tu prace mają jakieś odniesienie do Polski - tłumaczy. - Albo powstały na zorganizowanych tu plenerach, albo pochodzą z polskich prywatnych kolekcji, albo po prostu namalowałem je dla polskich kolegów. To rodzaj retrospekcji, ponieważ pokazuję dzieła, które powstawały w odstępie kilkunastu lat.

Wojna jest w tle

Nad niektórymi dziełami pracuje bardzo długo.

- Bywa że obraz wydaje się już dokończony, a ja za chwilę znów do niego wracam, poprawiam - stwierdza. - Jednego systemu nie ma. Zależy od obrazu, dzieła.
Prace Janowicza znajdują się w kolekcjach prywatnych oraz zbiorach muzealnych na całym świecie. On także sporo podróżuje po Europie. Jednak w jego kraju wciąż trwa konflikt zbrojny i giną ludzie.

- Zajmuję się malarstwem nie figuratywnym, ale abstrakcyjnym, to jednak nie znaczy, że wojna i ciężka sytuacja na Ukrainie na mnie nie wpływa - mówi. - I ta wojna w moim malarstwie jest, ale wszystko wchodzi na inny poziom. To podobnie jak z muzyką. Słowami trudno powiedzieć, o czym takie dzieło jest. Najpierw trzeba je poczuć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24