Opozycja w Przemyślu: to budżet degradacji miasta

W przyszłym roku dochody mają wynieść 296,5 mln złotych, wydatki 292, 4 mln złotych. Nadwyżka ma zostać przeznaczona na spłatę ogromnego zadłużenia miasta, który wynosi ok. 180 mln złotych.

„To budżet deficytu, biedy, beznadziei i zwijania miasta” - twierdzi Wojciech Błachowicz, lider opozycyjnego PO. „Budżet trudny, wymuszony, inwestycje śladowe” - określił Ryszard Kulej z również opozycyjnej SLD. Koalicja nazwała budżet „oszczędnościowym” i „takim, na jaki stać samorząd Przemyśla”.

W przyszłym roku w mieście nie będzie już tak spektakularnych inwestycji, jak w tym roku i poprzednich latach.

W 2012 r. uruchomiona została pierwsza część wschodniej drogi obwodowej i mostu na Sanie. W obecnym roku kierowcy mogli zacząć korzystać z drugiej części obwodowej. Przy okazji wyremontowano spory kawałek ulicy Lwowskiej. To były największe inwestycje w ostatnich kilkunastu latach w Przemyślu i niewiele wskazuje, aby nadchodzący rok 2016, ani nawet kilka następnych lat mogły przynieść jakieś znaczące projekty.

W kończącym się roku w Przemyślu do użytku została oddana również kładka pieszo - rowerowa i spory odcinek dróg rowerowych. Jednak nie były to inwestycje finansowane z miejskiej kasy.

Pewnym zaskoczeniem jest, że największą inwestycją ma być rozbudowa drogi w strefie gospodarczej. Ma kosztować 1,5 mln złotych, z czego z miejskiej kasy 0,5 mln złotych. Jak do tej pory w strefie nie zainwestował żaden znaczący inwestor z zewnątrz.

700 tys. złotych ma kosztować budowa ronda na skrzyżowaniu ulic Krakowskiej, Sobieskiego, Armii Krajowej i Gurbiela, obok stacji paliwowej. 1,4 mln złotych pochłonie adaptacja budynków przy ul. Tarnawskiego na lokale komunalne. Z tej kwoty 680 tys. złotych będzie pochodzić z miejskiego budżetu, reszta to dofinansowanie. Ponad 2 mln złotych pochłonie rozbudowa obiektu lekkoatletycznego Juvenia. Miasto wyda na ten cel prawie 1,7 mln złotych, reszta to dofinansowanie.