Ordynator szpitala w Jarosławiu przyjął 10 złotych łapówki

Funkcjonariusze Wydziału do Walki z Korupcją KWP pracowali nad tą sprawą bardzo długo.

- Pół roku temu otrzymaliśmy sygnał, że jeden z lekarzy z przychodni szpitala psychiatrycznego w Jarosławiu bierze łapówki. Weryfikowaliśmy dokładnie tę informację. W poniedziałek zapadła decyzja o zatrzymaniu lekarza, gdy mieliśmy pewność, że przyjął pieniądze od pacjentów - wyjaśnia Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji.

Na gorącym uczynku

Janusz A., 51-letni ordynator psychiatrii sądowej w w tym dniu przyjął od jednego pacjenta 100 zł, od drugiego 10. Zaraz po tym weszli detektywi zajmujący się walką z korupcją.

Prokuratura postawiła lekarzowi zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych. Odpowiedzą również pacjenci, którzy dawali łapówki. Wszystkim podejrzanym w tej sprawie grozi do 8 lat więzienia.

Józef Długoń, dyrektor szpitala w Jarosławiu:

- Z pewnością nie jest to pozytywna informacja dla naszej placówki. Uważam jednak, że sprawa dotyczy konkretnej osoby, która zdecydowała się na takie postępowanie, a nie całego naszego szpitala.

Zebrane przez policję materiały są znacznie szersze.

- Badamy sprawę pod kątem korupcji. Niewykluczone, że pojawią się kolejne zarzuty przeciw lekarzowi - ocenia Grzegorz Zarański, zastępca prokuratora okręgowego z Przemyśla.

Janusza A. zwolniono za poręczeniem majątkowym w wysokości 15 tys. zł, dodatkowo zastosowano dozór policyjny.

Józef Długoń, dyrektor szpitala psychiatrycznego w Jarosławiu otrzymał zawiadomienie o zarzutach skierowanych przeciwko ordynatorowi. O sprawie powiadomi Zarząd Województwa Podkarpackiego, który jest organem prowadzącym szpital. Z decyzją, co dalej z lekarzem, Długoń czeka na wyrok sądu w tej sprawie.

Trzy lata temu jarosławski psychiatryk zmierzył się z podobną historią. Zatrzymano wtedy Antoniego F., ordynatora w tym szpitalu zarzucając mu łapówkarstwo. Po skazującym wyroku sądowym, lekarz został zwolniony ze szpitala.