Orlen 1 liga kobiet. Nicola Salawa, piłkarka Resovii: 15 minut w trzech meczach kadry to dla mnie upokorzenie...

Za wami znakomita runda jesienna - chyba możesz powiedzieć, że jesteś usatysfakcjonowana.
Jak najbardziej jesteśmy zadowolone z przebiegu tej rundy. Doskonale realizowałyśmy wszystkie założenia, co przełożyło się na pozycję lidera ligi.

Od pewnego czasu byłyście jedyną niepokonaną drużyną - ciężko grało się kolejne mecze z taką presją, by to utrzymać?
Uważam, że trener Łukasz Wojtala bardzo dobrze przygotował nas do sezonu, więc nie miałyśmy większych obaw przed ewentualnymi porażkami.

Czuć było pod koniec rundy, że rywalki bardzo mocno mobilizują się na mecze z wami?
Na pewno tak. Oczywiste jest to, że każdy zespół mobilizuje się, aby „urwać” punkty liderowi.

Który z zespołów, z którymi grałyście zapadł ci w pamięć jako ten najtrudniejszy rywal?
Żaden mecz nie należał do łatwych, jednak najtrudniejszy mecz rozegrałyśmy z drużyną z Częstochowy, ponieważ była to inauguracja ligi. Dla mnie też to był mecz szczególny, bo to także był mój debiut.

Pokazałaś też kilka razy, że potrafisz świetnie uderzyć - czujesz, że rywalki zwracają na ciebie większą uwagę w polu karnym?
Myślę, że nie mnie to oceniać. Zawsze skupiam się całkowicie na realizacji założeń oraz jak najlepszych występach.

Byłaś też już powoływana do kadry - jak wrażenia?
Czuję duży niedosyt, ponieważ nie mogłam się w pełni zaprezentować - 15 minut w trzech meczach to dla mnie upokorzenie...

Tam masz podobne zadania jak w klubie?
Tam nie miałam żadnych wymagających zadań. Miałam bardziej ambitne oczekiwania, ale niestety był to stracony czas.

Skąd w ogóle u ciebie zainteresowanie piłką nożną?
Pasję do piłki zaszczepił we mnie tata, gdyż sam kiedyś uprawiał ten sport.

W wolnym czasie oglądasz częściej męską czy kobiecą piłkę?
Zdecydowanie częściej oglądam piłkę męską.