Orlen Basket Liga. Muszynianka Domelo Sokół Łańcut stoczył bardzo wyrównany bój z zespołem Icon Sea Czarni Słupsk

Start obiecujący miał Sokół, bo po trafieniach Łabinowicza było 0:5. Miejscowi jednak dosyć szybko wyrównali i już do końca kwarty trzymali się na kilka punktów z przodu. Gdy na początku II kwarty Czarni odskoczyli na 7 punktów (30:23) wydawało się, że mecz zaczyna układać się po ich myśli, ale jednak sokoły szybko wyprowadziły wszystkich z błędu i zbliżyły się nawet na punkt (36:35). Do przerwy trwała walka kosz za kosz i ostatecznie po połowie meczu Czarni prowadzili tylko 45:43.

III kwarta rozpoczęła się od celnej "trójki" Ike Nwamu i łańcucianie ponownie wyszli na prowadzenie. To była kolejna wyrównana kwarta, ale jednak to goście byli o krok z przodu i przed decydującą odsłoną prowadzili 67:62. Zniwelowanie strat zajęło Czarnym dwie i pół minuty IV kwarty (wtedy było po 70). Potem to właśnie gospodarze byli minimalnie z przodu i zdołali to utrzymać do końca choć na 50 sekund przed końcem trafił Nwamu i było tylko 92:90. Okazało się jednak, że był to ostatni celny kosz w sobotnie popołudnie w Słupski.

Kwarty: 25:21, 20:22, 17:24, 30:23.

Czarni: Jankowski, Caffey 28 (4x3), Sabckis 8 (2x3), Griciunas 23, Kohs 1 oraz Wójcik 14 (2x3), Pluta 0, Teague 13 (4x3). Trener Mantas Cesnauskis.

Sokół: Łabinowicz 14 (2x3), Gomez 9 (3x3), Mijović 8 (1x3), Nwamu 21 (1x3), Kemp 17 oraz Spencer 7 (1x3), Struski 9 (3x3), Kroczak 5 (1x3). Trener Marek Łukomski.