Sokół, tak jak w ostatniej kolejce, musiał radzić sobie bez Filipa Struskiego i Marcina Nowakowskiego. W I kwarcie było jednak całkiem nieźle - łańcucianie objęli nawet prowadzenie 10:2. Miejscowi starali się jednak niwelować straty i wychodziło im to całkiem nieźle, a w samej końcówce po celnej „trójce” Wade’a zbliżyli się na punkt. Na początku kolejnej odsłony Put po raz pierwszy wyprowadził Start na prowadzenie. Sokół jeszcze się odgryzł po skutecznych rzutach Młynarskiego, ale Start cały czas był blisko. Niedługo przed przerwą lublinianie przycisnęli i wypracowali sobie większą przewagę. Łańcucianie jeszcze raz się jednak poderwali i zdołali nawet wyrównać (po „trójce” Młynarskiego). Ostatni przed przerwą trafił jednak Put i Start miał minimalną przewagę.
Po przerwie jednak Sokół nie był już tak skuteczny, przytrafiały się straty i miejscowi z tego korzystali. Po niespełna czterech minutach było już 10 punktów różnicy (61:51), na niespełna trzy minuty przed końcem III kwarty nawet 20 (74:54). Startowi pozostało więc w ostatniej odsłonie spokojnie kontrolować mecz. Sokół nie był w stanie już nic zrobić.
Polski Cukier Start Lublin - Sewertronics Sokół Łańcut 99:83
Kwarty: 19:20, 26:23, 31:20, 23:20.
Start: Krasuski 5 (1x3), Durham 17 (3x3), O’Reilly 18 (3x3), Gabrić 3 (1x3), Benson 13 oraz Wade 17 (1x3), Pelczar 8 (2x3), Karolak 2, Put 16. Trener Artur Gronek.
Sokół: Cheese 16, Sanders 12, Berzins 13 (2x3), Młynarski 14 (2x3), Kemp 17 oraz Płowy 0, Faye 4, Czerwonka 0, Szczypiński 7. Trener Marek Łukomski.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?