Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ortyl i Tomaka: sprawdź jak rzucili palenie

Stanisław Siwak
Jan Tomaka: - Rzuciłem palenie, bo dałem słowo żonie. Teraz czuję się znacznie lepiej.
Jan Tomaka: - Rzuciłem palenie, bo dałem słowo żonie. Teraz czuję się znacznie lepiej.
Senator Władysław Ortyl bał się nałogu. Poseł Jan Tomaka rozstał się z papierosami, bo dał słowo żonie.

Po trzydziestu latach zaciągania się dymkiem rzuciłem palenie. Nie było to łatwe, ale udało się. Nie palę cztery lata.

W podobny sposób postąpiło wiele znanych i szanowanych osób w naszym regionie, cieszących się autorytetem społecznym. Z nałogiem palenia rozstał się m.in. senator PiS Władysław Ortyl i poseł PO Jan Tomaka.

Nieudane próby

Zacznę jednak od swojej historii. Najpierw podejmowałem kilka nieudanych prób. Zwykle jednak po kilku tygodniach sięgałem po papierosa. Powody były różne: stres, zdenerwowanie, ktoś poczęstował w towarzystwie a ja skorzystałem na zasadzie - jednego mogę, przecież i tak nie palę. A za pierwszym papierosem szedł drugi i trzeci.

Przed czterema laty, kiedy przestała mi wystarczać jedna paczka dziennie, zrozumiałem, że staję się coraz większym nałogowcem. Postanowiłem rozstać się z papierosami definitywnie. Nie korzystałem z rad lekarzy, psychologów, zielarzy. Metodę rzucenia palenia opracowałem sam.

Nie chciałem tego robić nagle. Dlatego przez kilka tygodni ograniczałem palenie po kilka sztuk dziennie. Kiedy doszedłem do tego, że wystarczały mi trzy sztuki w ciągu dnia oceniłem, że przyszedł odpowiedni moment, by wyrzucić paczkę papierosów do śmietnika.

W pierwszych tygodniach bardzo pomocne mi były tabletki NiQuitin. Kupiłem je w aptece bez recepty. Nie zażywałem tabletek według załączonej ulotki, która przewidywała ssanie tabletek, co kilka godzin. Brałem je do ust tylko wtedy, gdy odczuwałem bardzo silny głód nikotynowy. Po trzech tygodniach odstawiłem tabletki zupełnie. Z papierosami rozstałem się na dobre.

Tomaka dotrzymał słowa

[obrazek2] Jan Tomaka: - Rzuciłem palenie, bo dałem słowo żonie. Teraz czuję się znacznie lepiej.- Przyrzekłem żonie, że pewnego dnia rzucę palenie. Zrobiłem to już kilkanaście lat temu i trwam w tym postanowieniu do dziś - opowiada Jan Tomaka, poseł PO.

Pan Jan pamięta, że stało się to w Sobotę Wielkanocną. Szedł do kościoła, przerwał palenie w połowie papierosa, wyrzucił niedopałek do potoku. To był jego ostatni papieros. Przyznaje, że duży wpływ na ostateczną decyzję miała małżonka, która nieraz zachęcała go do podjęcia tej decyzji. Pan Jan nie ujawnia, czy było to takie kobiece wiercenie "dziury w brzuchu". W końcu przyrzekł jej, że tak zrobi. I w tym postanowieniu trwa do dziś.

- Nie korzystałem z żadnych środków, wystarczyła mi silna wola. Nie było to łatwe, bo najgorsze były pierwsze tygodnie i miesiące. Ale dałem radę i jestem z tego bardzo zadowolony. Bo oprócz tego, że pieniądze zostają w portfelu, to czuję się znacznie lepiej. Organizm lepiej funkcjonuje - dodaje poseł.

Ortyl bał się, że wpadnie w nałóg

W podobny sposób postąpił kilka lat temu senator Władysław Ortyl.

- Kiedy zacząłem palić ponad 20 papierosów dziennie, doszedłem do wniosku, że wpadam w nałóg.I postanowiłem ten nałóg zwalczyć. Udało się - twierdzi pan Władysław.

Przyznaje, że przez kilka dni ograniczał palenie, a potem zmiął paczkę w połowie wypełnioną papierosami i wyrzucił do kosza.

- Nie chodziłem do lekarzy ani innych specjalistów. W moim przypadku zdecydowała siła woli - zaznacza senator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24