Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orzeł Przeworsk w derbach lepszy od MKS-u Kańczuga

Grzegorz Kostka
Orzeł (zielone stroje) okazał się lepszy od lokalnego rywala z Kańczugi.
Orzeł (zielone stroje) okazał się lepszy od lokalnego rywala z Kańczugi. fot. Grzegorz Kostka
Orzeł wygrywając z MKS-em nie tylko zrewanżował się gościom za jesienną porażkę w Kańczudze, ale również poprawił humory przeworskim kibicom po niedzielnej porażce w Turbii.

Już pierwsza akcja gospodarzy powinna przynieść rzut karny. Jednak sędzia spotkania nie dopatrzył się zagrania ręką jednego z obrońców gości w polu karnym, mimo że zagranie było ewidentne.

Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Mateusza Kocura przed bramką Mateusza Raka powstało zamieszanie, w którym to Piotr Boratyn nie zdołał skierować piłki do bramki gości.

Co nie udało się Boratynowi, udało się Łukaszowi Kowalowi w 9 minucie, kiedy to wykorzystał świetne podanie Kocura wzdłuż linii końcowej boiska, otwierając wynik meczu.

Po straconej bramce odważniej do ataku ruszyli goście, chociażby strzał z rzutu wolnego Pawła Zięby czy uderzenia Radosława Sykały i Roberta Cielenia, po których piłka albo minimalnie mijała słupek bądź padała łupem Miłosza Lewandowskiego.

Tuż przed przerwą, gdy nad stadionem przechodziła ulewa Bogusław Sierżęga wypatrzył na lewym skrzydle Kowala a ten posłał znakomitą piłkę w pole karne, gdzie Paweł Chlastawa uprzedził Sykałę i podwyższył prowadzenie miejscowych.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków gospodarzy i w 48 minucie po dośrodkowaniu Kocura piłka trafiła w rękę Radosława Sykałę a sędzia wskazał na 11 metr.

Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się "Sierżant". Goście mimo, że przegrywali już trzema bramkami dążyli do zdobycia choćby honorowego gola, jednak ich akcje rozbijała obrona Orła bądź strzały padały łupem bramkarza gospodarzy jak chociażby po strzałach Pawła Zięby, bądź były niecelne.

Miejscowi nie spoczęli na laurach i w 75 minucie Rafał Murawski zagrał prostopadłą piłkę do Piotra Boratyna, który w sytuacji sam na sam z Rakiem wpierw uderzył w bramkarza ale dobitkę posłał juz do siatki ustalając wynik meczu.

Jeszcze w doliczonym czasie Bogusław Sierżęga omal nie pokonał Raka strzałem z rzutu wolnego z 25 metrów.

ORZEŁ PRZEWORSK - MKS KAŃCZUGA 4-0 (2-0)
1-0 Kowal (8, podanie Kocura), 2-0 Chlastawa (42, dośrodkowanie Kowala), 3-0 Sierżęga (49-karny, po zagraniu ręką Sykały), 4-0 Boratyn (75, prostopadłe podanie Murawskiego).

ORZEŁ: Lewandowski - Murawski, Łuczyk (81. Broda), Lasek, Tworzydło - Kocur, Sierżęga, A. Kiszka (62. Strączek), Kowal (78. Bursztyka) - Chlastawa (69. MIrek), Boratyn.

MKS: Rak - G. Podstolak, Lech, Sykała, Gaweł (85. B. Podstolak) - Cieleń (71. Półtorak), Sochacki, R. Kiszka, Skawina - Zięba, Grzebyk (69. Pacuła).

SĘDZIOWALI Dawid Jakubiński oraz Daniel Aleksander i Damian Dykas (Jasło) ŻÓŁTE KARTKI: Tworzydło, Łuczyk, Kocur - Lech, R. Kiszka WIDZÓW: 500.

Noty i wypowiedzi w piątkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24