- Bardzo żałuję tego, co się stało, ale jestem pewien, że nie doszłoby do tego, gdybym nie został sprowokowany - to były ostatnie słowa oskarżonego Damiana Swatka przed ogłoszeniem wyroku.
Za śmiertelne pobicie 34-letniego Konrada tarnobrzeski Sąd Okręgowy skazał go dzisiaj na osiem lat więzienia.
Ostatni dzień tego procesu to przesłuchania dwójki świadków, znajomych oskarżonego. Mówili o tym, że Damian Swatek kiedy był trzeźwy, dało się z nim porozmawiać. Był normalny. Diametralnie zmieniał się po wypiciu alkoholu. Później mowy końcowe wygłosił oskarżyciel publiczny i obrońca oskarżonego.
On zadał cios
Prokurator Tomasz Fołta z Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu przypomniał dramatyczne wydarzenia z nocy z 31 marca na 1 kwietnia ubiegłego roku w Tarnobrzegu.
- Ustalenie przebiegu zdarzeń było bardzo trudne z uwagi na różne relacje uczestników - mówił prokurator. - Przyczynił się do tego zapewne stan upojenia alkoholowego wszystkich uczestników zajścia, emocje, a nawet ciemności, w jakich doszło do dramatu.
Oskarżyciel podkreślił jednak, że biegli sądowi przygotowujący opinię na potrzeby procesu wskazali jedno jedyne kopnięcie, skutkujące pęknięciem kręgów szyjnych kręgosłupa u pokrzywdzonego Konrada i w efekcie doprowadziły do śmierci.
- Osobą, która zadała ten cios był Damian Swatek - mówił.
Obrońca 22-latka przyczyn zachowania swojego klienta feralnej nocy doszukiwał się w jego środowisku, rodzinie, przeżyciach.
- Wychowywał się rodzinie, w której nigdy się nie przelewało. Jego życie nie układało się po jego myśli, stąd te nerwy i brak panowania nad emocjami - mówił mecenas Marcin Dębiński.
NIE MA WĄTPLIWOŚCI
Adwokat wnosząc o karę czterech lat pozbawienia wolności (prokurator wnosił o 10 lat) podkreślał młody wiek Damiana Swatka, wyrażoną skruchę i żal za to, co się stało.
- Przed nim całe życie a kara wnioskowana przez oskarżyciela jest zbyt surowa - dodał.
Obecna na sali sądowej matka Damiana Swatka, płacząc słuchała sentencji wyroku i ustnego uzasadnienia. Osiem lat więzienia i 20 tysięcy złotych nawiązki tytułem zadośćuczynienia na rzecz wdowy po nieżyjącym Konradzie.
- Sąd nie dopatrzył się powodów, by zmienić kwalifikację prawną zarzucanego oskarżonemu, czyli pobicia ze skutkiem śmiertelnym i skazać go za zabójstwo. Nie ma natomiast żadnych wątpliwości, że oskarżony jest winny pobicia ze skutkiem śmiertelnym - mówił sędzia Józef Dyl, przemawiając w imieniu pięcioosobowego składu orzekającego.
Wcześniej skazani
Przypomnijmy, że we wcześniej zakończonym procesie Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uznał winę dwóch pozostałych oskarżonych w tej sprawie. 16-letni wówczas Kamil Wolan jako nieletni skazany został za popełnienie czynu karalnego - umieszczony został w zakładzie poprawczym, gdzie przebywał będzie do 21 roku życia. To najsurowszy środek poprawczy, jaki sąd mógł zastosować.
21-letni Kamil Motyka został skazany na dwa lata więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na pięć lat. Jego udział w zdarzeniu był znikomy.
Feralnej nocy na ulicy Chopina w Tarnobrzegu do wracających z baru Konrada i Adama podszedł 21-letni Damian Swatek (w pobliżu stali jego koledzy 21-letni Kamil Motyka i 16-letni Kamil Wolan) i zapytał o papierosa. Gdy spotkał się z odmową, "odpyskował" do Adama. Ten uderzył go w twarz, Swatek się zrewanżował tym samym.
Do zdarzenia włączyli się pozostali dwaj koledzy Swatka. 34-letni Konrad w ogóle nie uderzył nikogo pomimo tego został ciężko pobity przez Kamila Wolana i Damiana Swatka, wskutek doznanych obrażeń zmarł. Śmiertelny cios zdaniem biegłych zadał Damian Swatek.
Obrońca skazanego Damiana Swatka już zapowiedział złożenie apelacji do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?