Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ośmiolatek szedł z Rzeszowa do Łańcuta na piechotę

Beata Terczyńska
Łukasz Solski
Policjanci łańcuckiej drogówki znaleźli wczoraj po południu chłopca, który z Rzeszowa na piechotę przyszedł do Łańcuta. Opuścił szkołę, bo dokuczali mu koledzy.

Dyżurny łańcuckiej jednostki wczoraj po południu dostał informację, że w kierunku Łańcuta może iść mały chłopiec, który mieszka za Łańcutem. Natychmiast na drogę krajową nr 4 skierowano policyjne patrole, aby poszukiwały ośmiolatka.

- Chłopiec ok. godz. 9 wyszedł ze szkoły w Rzeszowie. Po tym, jak dokuczyli mu koledzy. Dziecko opowiadało, że strącili mu z głowy czapkę - mówi asp. Mariusz Stanio, oficer prasowy KPP w Łańcucie.

Dlatego 8-latek postanowił na piechotę wrócić do domu.

- Szedł przy ruchliwej czwórce, gdzie miejscami nie ma chodnika. To było bardzo niebezpieczne. Cieszę się, ze dziecku nic się nie stało - dodaje rzecznik.

Chłopiec został zauważony ok. godz. 15.30, gdy szedł wzdłuż ul. Armii Krajowej w Łańcucie na wysokości stadionu sportowego. Policjanci zaopiekowali się nim, przywieźli do komendy, a następnie oddali pod opiekę rodzicom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24