W dalszej części wpisu na Facebooku Zapałowski precyzuje z czym związane są jego obawy.
„Otrzymuję coraz więcej sygnałów, iż „wygaszanie” szpitala miejskiego jest związane z tym, iż pewne grupy kapitałowe (lokalne i nie tylko) planują przejecie tego kompleksu na prywatną służbę zdrowia a następnie w oparciu o pozostałe budynki pokoszarowe organizację ośrodka dla uchodźców (z Ukrainy i Bliskiego Wschodu) - pisze Zapałowski.
Swoje słowa potwierdza w rozmowie z Nowinami.
Nieoficjalnie wiadomo, że takie „zagospodarowanie” to dobry interes dla właściciela budynków, bo skarb państwa to pewny płatnik.
Chodzi o budynki obecnego Szpitala Miejskiego przy ul. Słowackiego. Przez wiele lat był tutaj szpital wojskowy, później miejski. Obecnie miejski jest łączony z marszałkowską tzw. przychodnią kolejową. Docelowo mają one zostać połączone z Wojewódzkim Szpitalem. Jest pewne, że nowa jednostka nie będzie potrzebowała tylu budynku, ile obecnie posiadają trzy instytucje. Co się stanie z budynkami przy Słowackiego?
- Łącząc szpital miejski z obwodem lecznictwa kolejowego w wyniku, którego powstaje szpital wojewódzki OLK, nie przeniesiono własności gruntów i budynków dotychczasowego szpitala miejskiego. Pozostają one nadal własnością miasta Przemyśl, które nieodpłatnie użycza je na potrzeby powstałego nowego szpitala - opowiada Daniel Kozik z Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie.
Z kolei właściciel budynków, czyli władze miejskie, zdecydowanie dementują pogłoski o utworzeniu ośrodka.
- Nawet trudno o komentarz do takich teorii. Pomysł absurdalny i nie mający żadnego pokrycia w rzeczywistości - mówi Grzegorz Hayder, zastępca prezydenta Przemyśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?