Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia kolejka w IV lidze. Lechia Sędziszów kończy wyjazdowe (jesienne) tournée

Marcin Jastrzębski
"Piwosze” (żółte stroje) po pokonaniu Lechii, za cel mają zwyciężenie rywala z Kańczugi. Sędziszowianie (na bordowo) swoje jesienne (wyjazdowe) tournée zakończą w Pilznie.
"Piwosze” (żółte stroje) po pokonaniu Lechii, za cel mają zwyciężenie rywala z Kańczugi. Sędziszowianie (na bordowo) swoje jesienne (wyjazdowe) tournée zakończą w Pilznie. fot. Ewelina Nycz.
Szykuje się ciekawa kolejka. Kilka meczów zadecyduje o nastrojach działaczy, przyszłości trenerów i piłkarzy.

NIEOBECNI

NIEOBECNI

Crasnovia: Janik (chory), Kluz, Szczepański (kontuzje). Czarni: Pokrywka (kartki). JKS: Muzyczuk (kartki). Kańczuga: G. Podstolak, Kiszka? (kontuzje). Kolbuszowianka: Cetnarski, Pisarczyk (kontuzje). Lechia: Branas (choroba), Potwora, Przybek Rogóż (kartki). Limblach: Brzychczy (kartki), Kukulski (wyjazd zagranicę). Orzeł: Grad, Król Strączek (kontuzje). Piast: Noga (wyjazd). Pogoń: Woś (kartki). Rzemieślnik: Micek, Wilczyński (kontuzja), Łazowski? (chory). Sokół: Drabik, Woźniak (kartki), Szeser, Szewc, Szpyra? (kontuzje). Strumyk: Bieda, Kurosz, Skupień (kontuzje), Brudek, Sienko (kartki). Stal: Marut?, Urbaniak? (kontuzje). Wisłoka: -. Żurawianka: Pilawa? (kontuza).

- Bez względu na miejsce w tabeli, każdy będzie chciał dać sobie komfort poprzez zgarnięcie pełnej puli - tłumaczy Marek Strawa, trener Piasta, który w czwartek zamelduje się w Nisku.

- Nie będę tłumaczył siebie czy zespołu, że gramy od dłuższego czasu bez kilku podstawowych zawodników, w tym z powodu kontuzji bez napastników: Marcina Szesera i Tomka Szewca. Szeser jeszcze w rundzie jesiennej nie wystąpił, a pozyskany przed sezonem napastnik Łukasz Laskowski nie zdobył jeszcze nawet "pół bramki". Odpowiedzialność za wyniki biorę na siebie. Mam nadzieję, że zrehabilitujemy się na koniec rundy w meczu z Piastem i udanie zakończymy jesień. Choć rywale są naprawdę groźni - odpowiada Artur Lebioda, grający trener Sokoła.

Do Przeworska przyjedzie głodna zwycięstw Żurawianka. Dla obu drużyn (szczególnie trenerów) może to być pojedynek, który zadecyduje o ich dalszych losach.

Zimą w tych klubach można spodziewać się kilku roszad. Dobrą okazję do poprawy dorobku punktowego będą mieli "piwosze", którzy podejmować będą Kańczugę.

- Chcemy opuścić ostatnie miejsce, ale zdajemy sobie sprawę, że Pogoń u siebie będzie maksymalnie zmobilizowana - tłumaczy Grzegorz Podstolak, trener Kańczugi.

Rzemieślnik zmierzy się z sędziszowską Lechią.

- Szanujemy rywala, bo zdobyć 15 punktów na samych wyjazdach nie jest łatwo. Nie mniej, chcemy skończyć rundę na drugim miejscu. Aby to się stało przede wszystkim sami musimy wygrać - podkreśla Marek Fulara, prezes Rzemieślnika.

- Chcemy się zrehabilitować, bo niechcący podaliśmy rękę Pogoni, a musimy przecież wszędzie szukać punktów - mówi Paweł Idzik, trener Lechii.

Stal Nowa Dęba z wychowankiem Kolbuszowianki (Stanisławem Pastułą) w składzie podejmować będzie podopiecznych Macieja Huzarskiego.

- Musimy wygrać z Kolbuszowianką, punkty są nam bardzo potrzebne. Rywale są groźni, w przodzie mają groźnych Łukasz Koraba i Kamila Adranowicza, w defensywie Nigeryjczyka Ukonu. Trener Maciej Huzarski poukładał odpowiednio "klocki" w Kolbuszowej, przedstawiciele naszej drużyny, w tym kierownik, widzieli Kolbuszowiankę w jej ostatnim meczu z Sokołem Nisko. U nas gra Staszek Pastuła, który przyszedł przed sezonem właśnie z Kolbuszowej i dla niego to szczególny mecz. Jest doświadczonym obrońcą i powinien dać sobie radę - mówi Mariusz Białek, trener Stali.

- Doceniamy klasę rywala, ale celujemy w pełną pulę - podkreśla Huzarski, coach Kolbuszowianki.

Podbudowany zwycięstwem w Jaśle, Strumyk spróbuje zdetronizować JKS. Mecz odbędzie się w Jarosławiu. Już w środę ciekawy mecz odbędzie się w Dębicy, gdzie miejscowa Wisłoka sprawdzi formę Czarnych Jasło.

- Daliśmy plamę w ostatnim meczu ze Strumykiem i na pewno łatwo odgryźć się na Wisłoce nie będzie, bo to ambitny zespół - komentuje Jerzy Daniło, trener Czarnych.

Do Zaczernia zawita Crasnovia. Limblach gra nierówno, ale własne boisko może mu pomóc.

- Rywal nie przyjedzie się bronić, ale dla nas najważniejsze są trzy punkty - mówi Jakub Słomski, trener Zaczernia.

- Smaczku dodaje fakt, iż dwa lata temu zacięcie walczyliśmy do awans do IV ligi - wspomina Przemysław Matuła, trener Crasnovii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24